Osy w Motongu - czyli kurde problem
Zasadniczo nie jeździłem Królową około miesiąca.
Po tym czasie, podczas rozbierania z płaszczyka, zostałem zaatakowany przez małe czarno-żółte stworki zwane kiedyś osami.
Zastosowałem moją praktykowaną od lat i wyćwiczoną sztukę walki - czyli spierdalanie z odgrażaniem.
Po uspokojeniu sytuacji i zbadaniu sprawy zastałem to co na zdjęciu.
Teraz pytanie do tych, co są bardziej działkowo-rolniczo-ekologiczni niż ja (blokers): Co z nimi zrobić?
W naturze jak spotykam, to nie tykam i obchodzę dużym łukiem, ale tutaj się nie da.
Z doświadczenia wiem, że lubią piwo (ale niestety ze sokiem) to może je udomowić i wozić jako immobilizer?
__________________
www.kolejnydzienmija.pl
2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym
2015: Veni Vidi Wypici
2016: Muflon na latającym gobelinie
2017: Garbaty Jednorożec
2018: Czarny Jaszczomp
2019: Rodzina 50ccm plus
2020: Żółwik Tuptuś
2021: Chiński Syndrom
2022: Nie lubię zapierdalać
2023: Statek bezpieczny jest w porcie,
ale nie od tego są statki
2024: Uwaga bo ja fruwam
|