Otwiera się bezwizowe okno na Białoruś, więc już kombinuję jakby tu pojechać na bozociałówkę 2019. Oczywiście motocyklem i oczywiście jak najwięcej offu, niekoniecznie ciężkiego. Lekki mi wystarczy. I nagle zimny prysznic - dużo ludzi twierdzi, że na Białorusi off'u nie ma. Dupne kołchozy zajmują olbrzymie połacie gruntu i nie ma polnych dróg, którymi pan Kaziu jedzie na swoje poletko.
Więc jak to jest - da się tam wytyczyć jakąś trasę off'em, czy nie?
Pytanie w sam raz na zimę.
PS
Ja jestem optymistą i przeczuwam, że da się. Szybki research na google maps potwierdza tą hipotezę.