Polecam na żywo zobaczyć. Zrobić małą rundę. Nie jestem z tych co się jakoś specjalnie jarają żelastwem, ale po jeździe na 790R po prostu nie mogłem ogarnąć, jak sprzęt, który ma na papierze ponad 200 kg prowadzi się jak jakieś 180 kg, albo mniej. Ze względu na miejsce mogłem poskakać po chodnikach i pod moją skromną osobą zawias zachowywał się genialnie. W salonie, w którym kumpel odbierał moto spytałem o te wycieki oleju. Na ponad 30 sprzedanych Duke, tylko jeden miał problem. Powiem wam, że się cieszę, że kumpel to kupił, bo będę miał wszystko na bieżąco. Jeśli się coś będzie dziać itd. Jedno jest pewne, jeśli za 3 lata R nie będzie się rozpadał, to będzie mój. Jeszcze jedno, a propos miejsca produkcji, powiedziano mi, że całość jest robiona w Austrii.
__________________
|