Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17.03.2016, 20:06   #4
jagna
 
jagna's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 3 min 21 s
Domyślnie

Odcinek 1, czyli jak sójki za morze, ale w końcu wyruszyliśmy

Idea omańska pojawiła się koło października, do dziś nie wiadomo skąd i jak.

Ponieważ najtrudniej wycofać się z pomysłu, o którym wszyscy wiedzą, nie omieszkałam pochwalić się nim na zielonogórskim motocyklowym piwku.

I dzień później dzwoni do mnie kierowniczka BMW R1100GS, czyli Lilka.
-€žSłuchaj, wy tak serio z tym Omanem? A nie szukacie towarzystwa może?

No i teraz wycofać się jeszcze trudniej

Po chwilach zwątpienia (zamachy w Paryżu ) Jagna stwierdza w styczniu: o zamachach w Omanie nic mi nie wiadomo, polecimy liniami arabskimi, do swoich strzelać nie będą.

I kupiliśmy 4 bilety Berlin -€“ Doha -€“ Muscat na Quatar Airlines
Do tego szybka rezerwacja największego dostępnego 4x4, czyli Toyoty Land Cruiser, kupno przewodnika i mapy (ha, ha...) i mały research online.

Mały research wykazał po pierwsze, że do Omanu wszyscy jeżdżą z małymi dziećmi.
Hm. Tego załatwić się raczej już nie da. Trudno.

Pod drugie -€“ noclegi są przeraźliwie drogie. Tu akurat łatwo zaradzić - €“bierzemy namiot.

Po trzecie -“ pełza i łazi tam sporo jadowitych zwierzątek. No cóż, będziemy uważać. (ha, ha...)

Po czwarte -€“ Omańczycy jeżdżą jak wariaci. No to pojedziemy w offa

Przed wyjazdem trzeba się nieco poznać, więc umawiamy się na przegląd swoich garaży.
Mamy więc 2 x BMW (Jagna i Lilka), AT (Raf) oraz KTM (Stachu). BMW jak zwykle górą

Wieczorny odlot z "€žzielonogórskiego"€ lotniska, czyli Tegel w Berlinie nie mógł odbyć się bez Fassiego. Butelka czerwonego wytrawnego poszła na raz
No cóż, czekało nas w końcu 10 dni całkowitej abstynencji...

Na pokładzie najlepsze "In-flight safety video" jakie widziałam:



Quatar Airlines dostarczyło nas bezproblemowo do Muskatu wczesnym lutowym rankiem.


Jedna pani w hidżabie wymieniła nam $$ na riale, druga sprzedała wizę, a trzecia wbiła pieczątkę.
Hm, może jednak nie będzie tak konserwatywnie-islamsko?

Znajdujemy swoją wypożyczalnię aut (zwykły, międzynarodowy Budget) , pokazujemy rezerwację i powoli przestawiamy się na arabski tryb działania.

Mija pół godziny.
-€žMożemy zobaczyć raz jeszcze Pani rezerwację?

Kolejne pół.
-€žJuż chwileczkę, tylko najpierw znajdziemy samochód tamtego pana...

Stachu przysypia na siedząco, Lilka na stojąco, Jagna przy ladzie. Raf udaje, że nie śpi.

Uff, po dokładnie 2 godzinach dostajemy kluczyki. A dokładniej Jagna, bo rezerwacja poszła z jej karty.

Toyota jest wieeeelka. I o to nam chodziło



Co prawda specjalnie szukaliśmy takiej z manualem, a tu automat.
Ale na myśl o powrocie do okienka szybko stwierdzamy: niech będzie.

W tej samej chwili Raf uświadamia sobie brak jakichkolwiek dokumentów oprócz paszportu. Czyli prawa jazdy też. Trudno.

Pierwszy przystanek:€“ zakupy żywieniowe. Idziemy na łatwiznę i wklepujemy do GPSa zapytanie o centrum handlowe.

Najważniejszy zakup:€“ kartusze do kuchenki. Niestety te, które były w bagażu Lilki zamieniły się w urzędowe pismo od niemieckiego Zollamtu

Pasujących kartuszy brak, nie zostaje nam nic innego, jak zainwestować 9 riali w nową kuchenkę.
Wybieramy znany murmański model:



Do tego kawał blachy oraz węgiel drzewny na grilla (drewno to towar mocno deficytowy) i możemy jechać w dzicz

Na razie jednak musimy przedrzeć się przez cywilizację, czyli przemieścić 100 km autostradą.

Zasypiamy po pół godziny, łącznie z kierowcą. Zjeżdżamy na drogę alternatywną, wzdłuż morza. Od razu lepiej.

Zatoka Omańska jakaś zielonkawa:



Miejscowi też jacyś inni:



Kilka fajnych muszli przywiozłam



W końcu zjeżdżamy z autostrady, zaczyna się ściemniać (jest zima, więc około 19 już całkiem ciemno), czas poszukać ustronnego miejsca na nocleg.
Skręcamy w szuter główny, później szuter boczny, myk za górkę. O, tu może być:



i za moment ciemno



Premiera grilla, jagnięcina z kością w roli głównej:





a jutro zaczynamy prawdziwą jazdę, czyli góry i bardzo boczne drogi

cdn
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą

Ostatnio edytowane przez jagna : 07.04.2016 o 21:35
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem