dzieciarnio, orientuj sie ciut o istocie swego podrozowania PRZED wyjazdem, jako ze jesli w takich najprostszych sprawach dajesz dupy, to coz sie dzieje w sprawach istotnych.
ja wiem, ze ekstremalne kierunki typu tajlandia sa teraz passe na fejsbuku i nalezy miec pamirskij trakt na selfikach, ale sowietsztaty to normalne, dzikie kraje sa.
olewajac realia (swiadomie lub czesciej nie) i szastajac zielonymi papierkami podnosisz ceny przyszlym pokoleniom oraz tym, ktorzy jezdza tam czesciej niz raz w zyciu.
pomijam juz fakt, ze dajesz wycyckac sie zlodziejom i cwaniakom, a zwykly uzbek/tadzyk/kirgiz nic z tego nie ma - wrecz przeciwnie, ma przez to gorzej, analogicznie jak zwykly nepalczyk, ktory obecnie musi placic za ciapata o wiele wiecej niz 15 lat temu, bo bialasy napedzily ceny, a zarabiaja na nich tylko wielkie agencje.
jak tak dalej pojdzie, to najdalej za piec lat juz niewielu z was bedzie stac na wyjazd do sztatow, a o legendarnej goscinnosci miejscowych bedziecie mogli zapomniec, jak o dawnej goscinnosci nepalczykow obecnie drastycznie skazonych mamona. polecam obejrzec:
https://www.youtube.com/watch?v=0PnWUzHWPYI
a co do realiow - przykladowo:
uzb, sierpien 2017 (ceny z czarnego rynku):
1 usd = 7900-8100 uzs - a nie 4000.
1 litr wachy = 4000 uzs (srednio) - czyli pol dolara, a nie jeden.
ludzie - mozna sie dac zrobic na 5-10%, ale nie na dwukrotna przebitke!
i nie daje sie lapowek urzednikom na granicach, bo nie ma takiej potrzeby.
milicji rowniez nie placi sie mandatow ani lapowek, bo nie ma takiej potrzeby.
wystarczy normalnie z nimi porozmawiac, turystow z reguly traktuja mocno ulgowo.
dziekuje za uwage.