Cytat:
Napisał walther_white
A czy ktoś ma doświadczenie z chwytami na rower dziecięcy gdy młode już wysiada? Córa już sama śmiga ale męczy się dość szybko
|
Jak pisałem wcześniej to u mnie wszystko to już było
Myśmy używali dostanego od Pastora dyszlowozu z jednym kółkiem. Sprawdzało się to super. Jak dzieciak miał ochotę pedalić to pedalił a jak miał ochotę tylko jechać to jechał. Oczywiście podstawa to zachęcanie do pedałowania prośbą i groźbą
Max co tym dziennie zrobiłem z córką to było 35km i gdyby nie fakt, że mały jechał wtedy na rowerku co miał malutkie kółka i trzeba było robić sporo przerw to spokojnie do pięciu dych byśmy dobili.
Z perspektywy czasu myślę, że wolałbym jednak uchwyt do JEJ roweru bo mogłaby podjeżdżać sobie na lepszych/łatwiejszych odcinkach, tutaj jednak jedna uwaga: zwróć uwagę JAK jest zrobiony przegub łączący rower rodzica z dzieckiem. z reguły jest to najgorsza chińska chujnia i dzieciak wisi albo w jedną albo w drugą stronę - jak widzę tak jeżdżących rodziców to flaki mi się wywracają.
ja do dyszla jednokołowego dorobiłem sobie uchwyt i było megastabilnie ale to co się sprzedaje to jest miazga, tak więc na pewno nie może to być najtańszy dostępny uchwyt bo będzie źle.
tak czy owak życzę wielu przyjemnych i bezpiecznych kilometrów!