A4 kumpla 2011r. quattro 40.000 mil. Serwisowane. Wymiana oleju i w trakcie drogi z UK do Pl zapala sie poziom oleju po ok 1000km. Dolewka i po następnym tysiącu znowu i znowu. Ani dyma! a rura czysta! Byl juz po gwarancji ale wcześniej serwisowany w Aso. I to go urawowalo. Ponieważ audi robiło na to kiedys akcje to bujanie po dilerach i próby wyegzekwowania naprawy. Któryś wreszcie zalał silnik nowym olejem. Zaplombowal wlewy, spusty, filtr i kazal przyjechac po ilustam milach. Pomierzyli ile zostało i wymienili silnik na nowy (słupek)...
Od tamtej pory spokoj.
Drugi a3 2010. Nie dymi a olej znika. Remont silnika gdzies. Potem oo drodze do PL wylazi korba. Laweta. Reklamacja. Jakis silnik używany. I nowy wlasciciel.
Audi zrobilo babola. Potem zakładali tloki z dłuższym płaszczem i szersze pierścienie.
Nie wiem jak inni, ale ja poznałem tylko dwa egzemplarze. Oba zjeb...ne.
|