Parę słów ode mnie jako właściciela rodowodowego 8-letniego już owczarka niemieckiego.
ArtiZet, bez obrazy ale już sam tytuł wątka sugeruje mi, że macie niewłaściwe podejście do tego zagadnienia. Jak już inni powiedzieli, psów nie kupuje się bo synek czy córka proszą jak w tytule wątku. To nie jest zabawka dla dzieci...
Zadaj sobie pytanie czy wy dorośli jesteście gotowi przez następne 10-15 lat na kolejne "dziecko" w domu. "Dziecko" które musi pobiegać niezależnie od pogody, "dziecko", które zrobi wam kupe lub siku gdzie bedzie chciało zanim sie tego nauczy, "dziecko", które zje parę butów lub obgryzie parę mebli zanim mu to przejdzie, "dziecko" które gubi sierść prawie zawsze i wszędzie, "dziecko", na które nie płaci się składki na ubezpieczenie zdrowotne, więc nigdy nie wiadomo ile wyda się na jego zdrowie, "dziecko", które jak każde inne trzeba wychować (ułożyć) aby potrafiło się zachować wśród innych psów i ludzi.
Należy się też zastanowić:
- co z takim psem bedziecie robić jak zechcecie jechać na wczasy,
- jak wygląda wasza sytuacja i perspektywy życiowe na te 15 lat (ja osiem lat temu jak kupowałem psa nie spodziewałem się, że niewiele później wyemigruję do UK - wiąża się z tym dodatkowe koszta, komplikacje itp),
- czy macie na tyle duży samochód aby psa gdzieś ze sobą zabierać w miarę komfortowych warunkach (licząc całą rodzinę i trochę bagażu).
Jeśli więc macie szczere chęci, czas i pieniądze na powyższe, wtedy dopiero zastanawiałbym się nad rasą czy typem psa. Ja od zawsze byłem zakochany w owczarkach niemieckich bo to bardzo mądre i piękne psy. Ale zapewne to samo może powiedzieć o swoim psie właściciel każdej innej rasy
Tutaj w UK bardzo popularne są psy asystujące i najczęściej widzi się w tej roli labradory. Według mnie (choć nie mam bardzo dogłebnej wiedzy nt tej rasy) chyba dobrze sprawdziłyby się z dziećmi.