Pies nigdy nie będzie psem dzieci, raczej nie zaakceptują małoletniego przywódcy, to będzie zawsze wasz pies. Niestety, piszę to ze swojej perspektywy, nie tylko ludziom starość dokucza, bardzo prędko dopadnie też waszego towarzysza. Jeżeli macie czas dla psa szczerze polecam, ale nie jako pies dla dzieci, nie róbcie tego bo ten obowiązek i tak spadnie na was a nie na dzieci. Jestem teraz na takim etapie z naszym Chinookiem że ja dalej mogę chodzić daleko a on mimo że dla nas obu minęło tyle samo czasu jak jesteśmy razem, ma problemy z tylnym napędem, przednie łapy też szwankują, neurologia szwankuje, żal mi go strasznie dlatego cieszę się że dożywa swojego wieku na wsi. Gdyby był w mieście ostatnią zimę to nie wiem czy by to przeżył. Poleciłbym też tą rasę, ale niestety pula genetyczna jest strasznie wąska i z tego powodu psy cierpią, po sąsiedzku jest owczarek, chyba nawet młodszy niż Chinook i ten to ma dopiero problemy z tylnymi łapami. Nawet nie chcę myśleć że kiedyś go zabraknie, najlepiej gdyby odszedł spokojnie we śnie.
Szkolenie to podstawa, a szkolenie nie jest dla psa tylko dla właściciela, trudno obarczyć tym obowiązkiem dzieci. Pamiętać trzeba że pies ma tylko jednego przewodnika.
|