Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03.12.2012, 06:09   #9
motoMAUROxrv
 
motoMAUROxrv's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: OOL-OPOLSKIE
Posty: 377
Motocykl: RD07
motoMAUROxrv jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 2 godz 33 min 28 s
Domyślnie

Hmm, tak jak przypuszczałem, -nie jestem osamotniony w bliskich kontaktach z fauną... "Łowczym" mimo woli, byłem już wielokrotnie. Nie licząc "trofeów" zdobytych "puszką", oprócz wszelakiej drobnicy, -ptactwa, kun i lisów, w zeszłym roku trafiłem sarnę (kozła) który mi trochę narozrabiał pakując się pod moto przy ok.140/h. Straty to: zerwana linka szybkościomierza, połamana prawa owiewka, pęknięta czasza i pogięta osłona silnika. Po zderzeniu utrzymałem tor jazdy.
Nooo kolego Grabbie, z tą watahą dzików to Ci się udało...
Ja jeszcze nie miałem z dzikami "przyjemności" i raczej bym nie chciał ! W porównaniu z sarną, taki dzik ma jakieś 5-10 razy większą masę!
A teraz coś co zostawiłem na "deser"! (ach, gdybym wtedy miał kamerkę!..)
Ooojjj miałem ja spoooro SZCZĘŚCIA, -w nieszczęściu pod postacią pełnowymiarowej KROWY na drodze, a właściwie to całego stada !
A było tak: Pełnia lata, duszno, parno, krótko po lekkiej burzy. Wracam do domu w lekkich cywilkach (podobnie jak kol. Orzep, nie lubię się przegrzewać jeśli nie muszę) -śmigam dość żwawo aby zdążyć przed następną chmurą! Nagle widzę wyłażące na drogę krowy... Po obu stronach szpaler grubych drzew, a przede mną ściana z całego już stada. Wszystko toczy się błyskawicznie, reakcje są odruchowe, -analiza działania dopiero po całym zajściu... Hamowanie na mokrym niewiele daje, ruchoma ściana rosnąca w oczach, ze 150/h nie tracę nawet połowy!! Moto "kładę" tuż przed przeszkodą i razem z nim przelatuję na drugą stronę. Znowu do krówek mam spory kawałek. Podnoszę moto, sprawdzam swe zwłoki, i ruszam do gościa bladego jak ściana. Chłop przez dłuższą chwilę nie potrafił wydobyć z siebie słowa, patrzącna przemian to na mnie, na moto, i na leżącą -wierzgającą krowę... Podsumowanie strat U chłopa: -szok i stan przedzawałowy, krowa szt.1 z uszkodzonym napędem -dość poważnie pokaleczone łapy, (jej dalszy los nieznany) -pozostałe sztuki wyglądały na sprawne... U mnie: -zdarta jedna warstwa jeansu z lewej kieszeni na du..., trochę porysowane stelaże na moto, i połamana szyba w kasku (żadnych rys, tylko kupa drobnej, tłustej sierści), raczej na pewno oberwałem cyckiem - ogólna niechęć do "bydła" na drodze...
Tak więc, ufff... wtedy teeeż się udało!!! -Szczególnie z trafieniem chyba najlepszej wersji z możliwego scenariusza...
__________________
-szerokości, przyczepności i powodzonka!... MAURO

Ostatnio edytowane przez motoMAUROxrv : 03.12.2012 o 06:16
motoMAUROxrv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem