Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26.08.2015, 20:56   #75
jagna
 
jagna's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 3 min 21 s
Domyślnie

Odcinek 9, czyli podlaskie deja vu

Na szczęście jest niedziela i wyjazd ze stolicy nie jest koszmarem.
Przekraczamy Wisłę i bocznymi asfaltami przemy na wschód.
Dość majestatycznie, bo szkoda nam kostek i z rzadka przekraczamy 80 km/h a Raf i tak marudzi, że słyszy szum zjadanych opon

Przystanek koło starego znajomego, czyli Bug pod Drhiczynem:



jakoś susza go mniej dotknęła niż inne rzeki. Choć i tak wody po kolana



Zamiast kamyczków prawie same muszle i jakieś dziwne pływające zwierzątka:



Bierzemy kurs na Hajnówkę, gdzie stajemy na obiad zwabieni szyldem â€"wschodnia kuchnia domowa"€.
Mmmm, było pysznie. W ogóle kuchnia na Podlasiu i Mazurach bardzo nam odpowiadała i nie mogliśmy zrozumieć turystów zamawiających poczciwego schabowego
Na pierwszy ogień poszły kartacze (znane też jako zeppeliny), czyli pyzy ziemniaczane o wydłużonym kształcie nadziane mięsem oraz babka ziemniaczana. Niebo w gębie, choć trzeba przyznać, ociekające lekko tłuszczykiem i skwareczkami

W dodatku ceny były jakieś 30% niższe niż u nas

Usiłujemy wcelować na znane nam pole namiotowe nad zalewem Siemianówka, ale nie możemy sobie przypomnieć, gdzie to dokładnie było.
Jedziemy dość wolno, bo przyglądamy się każdej dróżce w bok, a tu zza zakrętu łowi nas policja na suszarkę.

Biedni, nawet nie mają za co wlepić mandatu, w dodatku my sami do nich zjeżdżamy i pytamy o pole namiotowe
Policjanci pokazują skrót przez las, a nasze wątpliwości co do legalności przejazdu kwitują "€žeee tam"€.

Dojechaliśmy

No cóż , wschód też ulega cywilizacyjnym zmianom. W 2013 nad wodą było może kilkanaście osób, a teraz chyba kilkaset.
Do tego hot dogi, lody, budka z piwem, uchhh, nie całkiem o to nam chodziło.

Ale spokojnie, widzimy gremialny odwrót ludności i zamykanie budek. Nie mija pół godziny, a jesteśmy prawie sami

Rozbijamy się:



najważniejszy składnik na kolację jest:



(i nie za 12,6 pln!)

po chwili mamy całe pole dla siebie i pomost też



cdn
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą

Ostatnio edytowane przez jagna : 29.08.2015 o 18:49
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem