W tamtym roku się nie udało więc może w tym:
Proponuję termin 2-4 czerwca (w razie nie pasowania można zmienić). Piątek spotkanie w okolicach Gołdapi albo na miejscu - do ustalenia, chodzi o to by wszyscy trafili (pewnie będzie to w okolicach 20-21). Rozstawiamy namioty i ognicho, rozmowy.
Rano w sobotę wstajemy zostawiamy wszystkie bagaże, rozstawione namioty (bo jeszcze nam posłużą na następną noc) - to teren prywatny więc ludzie nie zjeżdżają a i są tam rozbici co roku tacy znajomi którzy zerkną na manele i namioty, nie ma się czego bać. Lecimy po śniadanku na objazd.
Po powrocie można polecieć jeszcze do Gołdapi na obiadokolacje - znam tam dwie knajpy co mają dobre jedzenie. Wieczorem ognisko i rozmowy. Rano (nie trzeba wstawać o 7) w niedziele śniadanko i można gdzieś się jeszcze przejechać albo rozjazd do domu.
Ps. Jak ktoś chce zabrać drugą połowę, dzieci to też można - najwyżej jak druga połowa nie jedzie na objazd to może całą sobotę i część niedzieli wypoczywać nad jeziorem opalać się przy pięknej pogodzie (na taką liczę).
Koszty: to co spali wasz motocykl i to co przejecie, wypijecie.
Trasę można rozszerzyć o okolice Smolnik bo tam też jest piknie
https://goo.gl/maps/ukgpLPsKEP52 i druga część trasy
https://goo.gl/maps/HqqTyp9h9ZT2