Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12.08.2019, 07:37   #63
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 29 min 36 s
Domyślnie

W miarę czasu będę coś wrzucał, żeby w końcu września ruszyć z pełną parą

Zróbmy inwentaryzację, albo jak to mówi kobieta za lady w GS-owskim sklepie, remanent.

Tak, więc kto nam pozostał?

Wojtek od wypasionej Huski.
Człowiek przygotowany na wszystko, dzięki któremu oszczędziliśmy sporo czasu, paliwa i nerwów. A to wszystko dlatego, że przed wyjazdem szarpnął się na telefon satelitarny, który się okazał zbawieniem w kryzysowych sytuacjach. Dzięki niemu mieliśmy kontakt z Neno i szukanie siebie nawzajem na środku niczego zredukowaliśmy do minimum. Ratował dupę nam i organizatorowi. Po za jednym przypadkiem, gdzie pogubiliśmy się (później będzie o tym), telefon działał perfekcyjnie.



Andrzej
Gość z wielkim zapałem do przemieszczania się. Nie ustoi, nie usiedzi. Człowiek, który przeniósł swoją wielką i nieskalaną miłość z wypasionego GS na leciwą DRkę.



Witek
Oaza spokoju, podchodząca do problemów rzeczowo i analitycznie, czym skradł moją sympatię.



Łukasz
Człowiek, który ma wyjeba .... e na wszystko, człowiek lubiący wyzwania wybierając się na taką wycieczkę, na czymś, co powinno pozostać na asfalcie. Zapewnił nam darmową siłownię, po której mieliśmy bicki, takie, że Pudzian poczuł wstyd i zapisał się do psychoterapeuty.
Lubiałem bardzo gościa, bo glebił częściej odemnie.



Rychu
Ten od tego całego biadolenia i przynudzania.



Neno i Ewa
Nasz statek matka, który żywił, poił i dawał dach nad głową. Na widok, którego radowaliśmy się bez umiaru po dłuższym rozstaniu. Symbolizował ŻYCIE.


Ostatnio edytowane przez Rychu72 : 12.08.2019 o 07:48
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem