Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13.06.2019, 11:18   #1
matjas
 
matjas's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,669
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 16 godz 8 min 2 s
Domyślnie Garmin 60Csx - czy to jeszcze ma sens

Po ostatnim wyjeździe z nowym wypuskiem Larka mało nie zgruzowałem pod butem tej chujni. Co chwilę gubi zasięg, potem wraca... Pół biedy jeśli to było na prostej ale oczywiście prawem Murphy'ego najczęsciej zdarzało się w momencie konieczności podjęcia decyzji którędy dalej jechać.
Nie sądzę aby dało się to jakoś wyleczyć i zacząłem myśleć o zakupie starej sześćdziesiątki CSx z aktualnymi mapami topo.
Wiem... jest wolna ale żyje na bateriach cały dzionek. Ma rewelacyjny wyświetlacz, z reguły potrzebuję jej do nawigacji po śladzie gdzie nie musi nic liczyć. Czasami dzieciakom dam aby sobie kesza poszukały. Nic innego.

Mam ofertę za 450zet za idealne urządzenie bez śladów użytkowania. Niestety nie ma nowego topo, ale może jakoś ktoś pomoże....

Po powrocie z ostatniego wyjazdu myślałem również o przejściu całkowicie na telefon na OSMand ale... to dla mnie wciąż nie to. Brak możliwości obsługi w rękawicach, kłopot jak ktoś zadzwoni, brak wodoodporności. No z moją starą 60tką nigdy nie miałem problemu. Może tylko taki, że trasę do Frąkfurtu aM liczyła 5 minut no i im dłuższa trasa tym większy problem z rekalkulacją przy złym zjeździe. No ale to wiadomo...

Pytanie jest czy to już nie prehistoria nawigacyjna.

Co myślicie?
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem