Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30.06.2021, 17:44   #63
magneto
 
magneto's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2018
Miasto: Olsztyn (Wa-Ma)
Posty: 259
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: mój 3,5
magneto jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 19 godz 27 min 11 s
Domyślnie

Panowie, moim skromnym zdaniem, porównywanie tak różnych regionów nie ma sensu. W BN - o ile Akcja Wisła Łemków oszczędziła, bądź szybko mogli powrócić do ojcowizny - to dobre sąsiedztwo ma jakieś kilkaset lat.
Tak, jak Adagiio pisze - było "przez wieki" w Bieszczadach (sporo czytam nt. historii). A tam (przed II WŚ) żyli jeszcze i Żydzi i Niemcy i Rosjanie i... pewnie też jakieś inne nacje... Dobrosąsiedztwo pełną gębą.
Ale na tzw. "ziemiach odzyskanych", gdzie trafili uchodźcy / przesiedleńcy, którzy przez wiele lat nie mogli być pewni stałości granic (czyli możliwości pozostania w nowym miejscu) - stosunki musiały być inne.
Sam mieszkam na Warmii (no i niby Mazurach) i do nas też trafiło sporo ludzi po akcjach: Wisła oraz H-T (dużo mniej znana).
U nas też brak takiego "dobrosąsiedztwa"... Te parę ludzkich pokoleń to jest czas na tyle długi, żeby zapomnieć "nasze" winy, ale pamiętać "ichnie", żeby zapomnieć "ichnie" dobre uczynki, ale pamiętać "nasze", żeby pamiętać "nasze" krzywdy, a zapomnieć "ichnie"...
U nas - mam wrażenie - do tej pory: Lwowiacy sobie, Wilniuki sobie, Kurpie sobie... Inni - też sobie. Taka rzeczywistość...
BTW - słyszał ktoś o Bojkach ? Żyli (do 1947 r.) - jak tradycja określa - na wschód od Osławy...
Wracając do tematu Dolnego Śląska i kwasów. Tam mogło być sporo "naszych", których rodziny pamiętają Wołyń... Sam - gdzieś w rodzinie mam opowieści w stylu: "...ręka, noga,...mózg..." Ale zawsze staram się oceniać ludzi po czynach, wykluczając jakieś historyczne uprzedzenia. Tak trzeba.

W temacie :
Trolik - fajna włóczęga, dobrze się czytało / oglądało. Dzięki !
__________________
Psy szczekają, a motocykl jedzie dalej...
RUSSIAN GO HOME ! !
magneto jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem