Dzień 3 - Almograve - TET - Evora - Portalegre
3_mapa.jpg
Z Almograve wyruszamy z samego rana, zaliczywszy wcześniej przepiękną kilkukilometrową szutrówkę nad klifami. Młody chce na off, voila.
3_Alentejo_5.jpg
Tym obrazkiem żegnamy Atlantyk na tydzień. Alentejo jest przepiękne - TET wiedzie przez pieszy szlak Rota da Alentejo. Mnóstwo dębów korkowych, zieleń - ludzi brak.
3_Alentejo_1.jpg
3_Alentejo_3.jpg
3_Alentejo_6.jpg
3_Alentejo_7.jpg
Po pięciu godzinach mamy dość, zrobiło się gorąco, więc wskakujemy na autostradę i jedziemy do Evora. Jak widać poniżej, prawdziwy mężczyzna nie może obyć się bez babeczki...Magdalenka.
3_Evora_1.jpg
Tamże zaliczamy pierwsze Unesco Heritage. Ale uciekamy szybko, temperatura w słońcu robi się pod trzydzieści stopni.
3_Evora_2.jpg
Na kromlechy nie ma czasu, robi się już popołudnie. Lokalną drogą asfaltową lecimy w stronę Portalegre, to jest w parku narodowym pod hiszpańską granicą. Po godzinie, przy dworcu kolejowym dostrzegam nitkę TET. W tym samym momencie młody się odzywa:
- Tato, nuda...
3_Portalegre_1.jpg
No to wracamy na TET przy dworcu i zamiast spokojnych 10 km do noclegu asfaltówką, robi się nam 30 offu. A i paciak się przyplątał, także młody nawet dziewictwo stracił
3_Portalegre_2.jpg
Tego dnia nocujemy w gospodarstwie w samym środku parku narodowego. Nuno, gospodarz, przyniósł karafkę własnego wina. Potem drugą. Ech...