Z prawdziwą przyjemnością ale też z ledwo ukrywanym niepokojem pragnę zaprosić wszystkich tych, którzy brzydzą się taplaniem w cuchnącym błocie, zakłócaniem spokoju zwierzyny w lasach lub pokonywaniem kolejnej męczącej żwirowni, do odbycia wycieczki typu „on” do Elektrowni Bełchatów.
Elektrownia owa, to nie jakieś parowe popierdółki - lokomotywki, które zamierza zademonstrować Wam mój skądinąd sympatyczny kolega Padre w Karsznicach, tylko największa w Europie elektrownia opalana węglem brunatnym o mocy 5342 MW co stanowi 20% ogólnie wytwarzanej energii w kraju i aż wstyd mi porównywać moc tu zainstalowaną z tą osiąganą w bidzie, w której dożywam do lichej emerytury.
Planuję zwiedzenie najnowszego i najnowocześniejszego bloku nr 14 o mocy 858 MW i obiecuję Wam, że zdumiewająca ilość kabli i przewodów nagromadzonych w jednym miejscu, wprawi Was w bezgraniczny zachwyt a taka wspaniała plątanina rur, zaworów, zasuw i pokręteł możliwa jest do zobaczenia tylko w pijackim śnie szalonego hydraulika.
Bądźcie przygotowani, że już przy dojeździe do bramy zakładu od ilości nagromadzonej tam energii podniosą Wam się włosy pod kaskami i zalecam wyłączenie wszystkich świateł bo włókna żarówek mogą tego nie wytrzymać.
Proponuję też prewencyjną wizytę u stomatologa, bo od drgań potężnych turbin mogą powypadać Wam niedbale zamocowane plomby.
A tera szczegóły.
Zwiedzanie odbędzie się w sobotę o godz. 11 dlatego wyjazd nastąpi bezwzględnie ok. 9,30 i z tego powodu nie zalecam zapisywania się na listę osobnikom, którzy antycypują, że nie będą w stanie dopełznąć o tej godzinie do swoich motocykli.
Będziemy mieć autoryzowanego przewodnika ale, co zapewne ucieszy Krakusów, Poznaniaków i innych dusigroszy, dzięki branżowym znajomościom załatwiłem, że nie będziemy za zwiedzanie płacić.
Po zwiedzeniu elektrowni, via teren kopalni, pojedziemy obejrzeć dziurę w Ziemi w Kleszczowie.
Każden chętny osobnik niech przesyła mnie na 
a swoje imię, nazwisko, nicka i numer dowodu osobistego albowiem listę dla Wysokich Władz Elektrowni sporządzić muszę. Dowód osobisty w momencie zwiedzania mieć ze sobą należy.
Arbitralnie ograniczam listę chętnych do 30 osób, bo nad większą ilością wariatów nikt nie zapanuje. Liczy się refleks i precyzja czyli, kto pierwszy ten lepszy.
Listę szczęśliwców będę edytował w tym poście.
Czuwaj
NIEŚWIADOMI RYZYKANCI
1. Mr. A. Twin
2. Walek
3. Deptul
4. Wojteak
5. Wujek
6. Człek Spokojny
7. Andrzej_K
8. Jaro-Ino
9. Janusz
10.Czarek 40
11.Gawron
12.Wojtek II
13.Parys
14.Moorelka
15.Moorelek
16.Łącznik
17.Łączniczka
18.Marcin z Zakopanego
19.Sławek_K
20.Ocoloco
21.Wd 60
22.Andrzej Gdynia
23.Andrzej 76
24.Łysy
25.Żuczek
26.Żuczkowa
27.Rychu 72
28.Pacahontas
29.Mat
30.Matanka
I tak oto bezceremonialnie kończę zapisywać na listę podstawową a rozpoczynam edycję listy rezerwowej.
Lista rezerwowa jest dla mnie bardziej interesująca, albowiem jej członki, aby dostać się na listę podstawową muszą wykazać się talentem przekonania organizatora do wpisania na listę podstawową tego właśnie a nie innego członka.
Elementami przekonywującymi mogą być korzyści płynne lub majątkowe, nie pogardzę również apetyczną dziewicą.
Jednocześnie apeluję do członków z listy podstawowej, które z różnych powodów nie będą mogły wziąć udziału w zlocie lub rekolekcji energetycznej do powiadomienia o tym fakcie organizatora aby ten przesunął z listy rezerwowej na podstawową, tego członka, któren na przesunięcie najbardziej zasłuży
Na listę podstawową umieszczam tylko po otrzymaniu imienia, nazwiska i numeru dow. osob. na a
LISTA REZERWOWA
1. domi TA
2. ana
3. żuk
4. Hiszpan TA
5. Ashanti