Walcząca z wypiekami, tak można określić ostatnie poczynania mojej żony, parafrazując ja walczę z wykonawcami, ale to zdecydowanie łatwiejsze i wymaga tylko trochę zaangażowania, pieniędzy i trochę kawy, dobrej kawy. Ostatnie próba zrobienia chleba o nazwie szkodnik, poprzednie wersje zjadłem ale były niewyrośnięte z potwornie twardą skórą, podczas krojenia trzeba się było mocno namęczyć ale w smaku był bardzo dobry, jeno niewyrośnięty. Teraz zaopatrzywszy się w wygrzebaną gdzieś na strychu żeliwną gęsiarkę, seria trzecia na wygląd jest ekstra, zapach ekstra pozostaje poczekać na degustację .
Co do zlewu, skoro jestem Polakiem a polak lubi to co już zna to nie będę wyważał otwartych drzwi. Obecny setup działa i nawet wygląda to nie będziemy eksperymentować, tym bardziej że taka jedna komora podwieszoną będzie praktycznie mało eksponowana, a kran ze szczotkowanej stali naprawdę jest bardzo praktyczny
Płytki na podłodze w łazience wyszły na tyle dobrze że można by je zrobić wszędzie i dużo kasy zostałoby w sakiewce, no ale już jest zdecydowane inaczej.
Teraz zaczynam oprócz rozmyślań na temat muzyki i obrazu zastanawiać się na źródłami światła, jedną lampę nad lustro w łazience już mam