Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24.06.2011, 15:57   #20
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie

Rano wstaliśmy dośc szybko i podekscytowani jednym z dłuższych odcinków, który nas czekał rozpoczęliśmy pakowanie.
Ja oczywiście zanim pozapinałem swoje gumy, gumki i gumeczki to chłopaki prawie kończyli śniadanie. Zawsze chce mieć pewność co do mocowania poszczególnych elementów gdyż nasłuchałem się historyjek, że to jeden kolega z forum zgubił namiot a to inny kanister albo śpiwór, który był jakoś nieciekawie przytroczony.
Miałem też świeżo przed oczami obraz latających butelek z woda mineralną podczas ostatniego wypadu do Rumunii.
Jem dość szybko także nie przejmowałem się, że śniadanie znalazło się już w brzuchach kolegów.

Wnet spostrzegłem, że na mojej Afryce pojawiły się zarysowania spowodowane ocieraniem o plastik poszczególnych expanderów i poszedłem poskarżyć się Gregowi.
-Ryszardzie moja maszyna doczekała się kolejnych zarysowań!
Rychu ze spokojem odpowiedział
-Pamietaj, że blizny zdobią wojownika !
Zrozumiałem to jakże ważne pózniej przesłanie.

Dopinając resztę maneli w końcu ruszyliśmy w drogę w kierunku granicy rosyjskiej. W pewnym momencie Ryśkowy TomTom prowadził przez las, tory, plac budowy i park. Rychu najpierw coś klął pod nosem, ale pózniej gdy dojechaliśmy do punktu z którego trzeba było już tylko zawrócić oznajmił

-Przygoda Panowie

Gdy wreszcie dojechaliśmy do granicy mijając sznur cieżarówek ustawiliśmy się na czele kolumny.
Rysiek poszedł rozeznać teren, ale wrócił z nieciekawą miną gdyz łotewski celnik ani myślał nas przepuścic.

-Koniec kolejki albo spadac

Na nic się zdał talent negocjacyjny. Padła decyzja jedziemy na inne przejście.

Tym sposobem zrobiliśmy już 150 km a do Moskwy zostało dalej 700 km.

Druga granica my ten sam manewr podjeżdżamy pod okienko Łotyszów Rysiek cos tam negocjuje i jedzie dalej.
Podjeżdżam i ja, a tu Panowie pokazują mi fotkę że za szybko gdzieś jechałem. Lekko wystraszony spoglądam na fotę, no ja siedzę na motocyklu a oni wskazują prędkość 305 km/h.
Początkowo tłumacze ze to jakies nieporozumienie

-Patrzcie na tego rumaka jakie 305km/h?.

Myślę gdzie ta fota była zrobiona?

W koncu włączam tryb że w żadnym języku nic nie rozumiem i udaje durnia. Jakoś poszło bo fotka była zrobiona przed granica w celu identyfikacji a nie pomiaru prędkości.
Ryśkowi zreszta wciskali ze jechał szybciej tylko fotki nie zdążyło zrobic.

Greg ruszył jak zwykle pierwszy mina podróżnika i paszport z wszystkimi możliwymi pieczątkami a tu celnik spuszcza psa i kaze szukać narkotyków. Nieźle mysle , weki z mięsem w niebezpieczeństwie.

Powoli powoli wszyscy przeszli procedure.

Przed nami niestety napatoczył się autokar polskich inżynierów jadacych na jakas popijawe z których nawet niektórzy znali Deptula .

Czas płynął powoli

Leżąc na trawie masując mój kręgosłup cierpliwie czekałem aby w końcu znaleźć się w Rosji. Po trzech godzinach zjadłem wszystkie kanapki, Rysiek także.

Gorzej miał Deptul gdyż benzyna z jego wypasionej kuchenki polecanej na forum wylała się w kufrze i biedak musiał posilić się kanapkami o takim smaku i zapachu, że tylko naprawdę głodny człowiek byłby w stanie to zjeść.

Podjeżdzamy pod okienko a tu rosyjskie celniczki. Deptul z Rychem już biora jakieś kartki cos tam wypisuja konsultują a ja mysle co by nie zostac w tyle.

Wybrałem te fajniejsza i robie mine Toma Cruisa z filmu Top Gun pytając się i popisując swoja znajomością czytania cyrylicy czy szanowna Julia Fiedorowna nie pomogłaby mi wypełnić blankieciku.
fficeffice" />>>
Celniczka początkowo mnie olała, ale w koncu domyśliłem się ze jest chyba wyższa rangą i wysłala na pomoc swoja podwładna. Ta króciutko powiedziala tu piszesz da tu da dalej niet niet da i da.
Mysle spokojnie księżniczko, a czego to dotyczy?

-No narkotyki czy wwozisz coś do oclenia i takie tam


Z pewną dozą nieśmiałości bo czas już gonił wypelniłem jak kazala i podpisałem.
Chłopaki już załatwieni chwile poczekali i tym sposobem znalałem się na ziemii obiecanej!

Ostatnio edytowane przez calgon : 24.06.2011 o 18:39
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem