Teoretycznie wszystkie rejony zagrożone są oznaczone.
Trzeba jednak pamiętać, że oznaczenia ustawiane są co jakiś czas.
Jeśli kręcimy się po małych drogach można przegapić.
IMG_7034.JPG
Kilka razy wchodziłem w miejsca, co do których czułem, że trzeba uważać.
Efekty były takie:
Idę sobie wydeptaną ścieżką przez las.
Co jakiś czas widzę śmieci, więc ludzie chodzą.
No i nagle takie coś:
20180724_132823.jpg
Ścieżka prowadziła do opuszczonego bunkra.
Najbardziej prawdopodobne jest to, że rozrzucili to przewodnicy.
Albo żeby robić wrażenie, albo żeby samemu nie chodzić.
No ale tego nie wiadomo
Idziemy dalej i wokół jakiejś betonowej konstrukcji prowadzi ścieżka.
Na ścieżce miejsce po czymś i taśmy:
20180724_132302.jpg
Innym razem upatrzyłem sobie jakieś wzgórze koło Sarajewa.
Wchodzę po kamieniach i wszystko jest ok.
Nagle patrzę, a pod skałką ukryte jest drewniane coś.
Może stara skrzynia, może konstrukcja do pułapki, a może deska bez znaczenia.
Nie wiadomo...
20180724_140251.jpg
I jeszcze coś na deser, żeby pobudzić wyobraźnię.
20180724_141123.jpg
20180724_135905.jpg
To raczej pocisk niż mina, ale już inaczej się stąpa.
Spotkałem też ekipę, która zajmuje się rozminowaniem.
IMG_7053.JPG
Nie pozwolili robić zdjęć, ale pytałem jak to wygląda.
Powiedzieli, że jeśli nie ma znaków to jest bezpiecznie.
No i teraz zastanówcie się:
Po wojnie macie zaminowane pole.
Przychodzi saper, pracuje miesiąc i na końcu mówi, że jest czysto.
Idziecie na miękko sadzić słoneczniki?!