Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26.05.2016, 00:21   #5
zz44
 
zz44's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2015
Posty: 297
Motocykl: nie mam AT jeszcze
zz44 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 5 godz 3 min 53 s
Domyślnie

Estonia: w Kuremae jest żeński klasztor prawosławny, gdzie można przenocować za "co łaska". Odrębne pokoje dla pań, odrębne dla panów. Ciekawy klimat, zwłaszcza gdy przy kolacji można pogadać z lokalsami. Wskazane przywiezienie swojego jedzenia a potem wspólne dzielenie się wszystkim. Kąpiel do 22-ej w świętym źródełku, jak się spóźnicie to od 5-ej rano albo mycie pod kranem w toalecie.
Ostatni Lenin na terenie Estonii stoi w kącie między zabudowaniami zamku Narwa.

Łotwa: w Lipawie w byłym wojskowym więzieniu-ośrodku resocjalizacyjnym funkcjonuje hostel (Karosta Prison). Spanie w celach, ale najpierw trzeba sobie samemu przytargać z magazynu łóżko i materac. Kąpiel pod kranem. W budynku mini-muzeum poświęcone łotewskiemu ruchowi oporu.

Białoruś: w każdej wiosce pędzą bimber, pytajcie o niego po polsku, przyjemne uczucie gdy każdy mówi po swojemu i wszyscy się rozumieją, zwłaszcza w zachodniej części kraju. A skoro lipiec to mleko, warzywa, jabłka, sery od babuszek. Polecam kwas chlebowy z ulicznych cystern oraz czarny chleb, jakiego próżno szukać w PL.
zz44 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem