Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01.09.2008, 12:19   #1
matjas
 
matjas's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,669
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 16 godz 8 min 2 s
Domyślnie wymiana klockow jak skok przez płotki


esz...
kochani wiec pisze co nieco ku przestrodze... jakby ktos sobie planowal wymienic klocki z tyłu tak w 30min-1h...
no wiec zanabylem wszystko co trzeba oprocz bro /byc moze stad te problemy / no i odkrecilem zacisk i przyszlo do demontazu preta/sztyftu/bolca prowadnika (niepotrzebne skreslic) klockow hamulcowych. najpierw zabil mnie ten malutki plasciutki srubełek. wykrecic toto to juz bylo cos. prosba a pozniej i grozba jakos poszlo. potem okazalo sie ze ow sztyft/prowadnik czy jak go tam zakonczony jest imbusem... za skarby nie dal sie ruszyc. jeden imbus poległ złamany a kiedy polawszy to wszystko obficie WD40 zabralem sie do tematu porzadnieszym narzedziem, czyt. gimbus + grzechotka niestety ow gimbus sie przekrecil w gniezdzie i tzw ..uj. po temacie.
teraz w perspektywie zdjecie zacisku i jego kompletny demontaz, podgrzewanie pierdzielenie, stukanie itede. pewnie trza bedzie jakis specklucz dorobic... czesci zamowilem juz u hądy sztyft 35zeta uszczelka przedniego bolca plywajacego 20zeta.
no i tak to godzinka sie stala kilkoma godzinkami ktore na dodatek nie wiem skad mam urwac.
to tak ku przestrodze no i opisowo. zaraza te zaciski mowie wam koledzy...

pozdrawiam
serdecznie
matjas
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem