Na kilka dni jest gdzie się zagubić, jak nie byłeś tam nigdy. W okolicach Mariboru wjechałem w góry i tak do granicy z IT, bez planu i trasy. Coś mi się spodobało to jechałem, ktoś napotkany pokazał na mapie fajną drogę to wio.
Jak jest zakaz to nie wjeżdżać bo kary są wysokie a w parku mogą zarekwirować pojazd, sporo policji się szwęda i innych w dziwnych mundurach. Druga sprawa to bardzo rygorystyczne podejście do spożycia alko. Zdarzyło mi się dwa razy dmuchać jeżdżąc rowerem, akcja jak u nas trzeźwy poranek. Blokują drogę i badają wszystkich na ścieżce rowerowej, czy szutrówce w górach. Ceny bardzo podobne jak w IT. Przejechałem motorkiem ich kawałek Alp, rowerem kilka dni w Triglavskim Parku i okolicach granicy IT/A, góry ładne, ludzie sympatyczni, ale jeśli spodziewasz się częstego łałłłł to nie. Na rower zdecydowanie bardziej podobają mi się Dolomity a na moto Rumunia. Asfaltowo nie jeździłem.
Powodzenia.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|