hartail naprawdę nie jest zły.
ja nie jeżdżę jakichś pojebanych singli szybko i stromo zamiatając doopą więc spoko. jak mi chłopaki odjeżdżają na jakichś fest dziurach /co naprawdę nie zdarza się zbyt często, chyba, że mam jakiś dzień lękowy/ to i tak za chwilę ich dogonię.
co jest problemem największym przy takim dziadowskim jeżdżeniu na 'luzie' to czas w siodle. po 4-5h nie chce się już unosić dupska na każdym większym kamieniu. a ono dostaje i jest problem. oczywiście całe ciało jest ubite konkretnie po takiej jeździe.
jako 'entry' level ten Tygon był i jest bardzo ok i nie będę się go pozbywał tym bardziej, że młodzież rośnie, ale z czasem na pewno dojdzie full.
cena jeśli poniżej 20k to mega. oczywiście w chuj ale fajne Husky czy Bulls do jakich zawęziłem krąg zainteresowań to 22-24 a ramy alu.
myśmy dyskutowali w naszej zgranej trójce ramy carbonowe i ja jednak odpuszczę podobnie jak Krzychu. zbyt duże prawdopodobieństwo buby tam gdzie lubi się jeździć. mój rower ma 650km i ma miejsca gdzie jest gołe alu :/ a wydaje mi się, że uważam
wagowo te 2kg w elektryku mi nie robi
można zrzucić trochę tu i tam.