Wątek: Cena przygody.
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31.08.2013, 11:51   #17
Cara


Zarejestrowany: Oct 2012
Posty: 15
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Cara jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 16 godz 51 min 34 s
Domyślnie

"
Cytat:
Napisał mazeno Zobacz post
wszystko zalezy od codziennych relacji w rodzinie.
takich zwyklych codziennych relacji.

jesli masz na codzien klopoty z dogadaniem sie z druga polowka i z wychowaniem dzieciakow - nawet najkrotszy wyjazd tylko to poglebi.
jesli zapierdalasz po 15 godzin w robocie na kolejny niepotrzebny kredyt, zona drugie tyle na drugi kredyt (a bo nowe auto, nowy telewizor, nowa komorka, nowe to czy tamto, "miec, miec, miec, posiadac"), a z dzieciakami widzisz sie 15 minut dziennie podczas mycia zebow w lazience - to tak bedzie.
jesli wolny czas spedzasz czas w garazu glaskajac z luboscia swoj motor, zona w galerii krakowskiej przegladajac setki ciuchow, a dzieciaki przez monitorem playstation - to tak bedzie.
jesli posilki jecie kazdy sobie, na chybcika, w biegu, a nie wspolnie, spokojnie, przy jednym stole, powiecajac czas rowniez rozmowie, a nie tylko przezuwaniu - to tak bedzie.
jesli zamiast wieczorem poswiecac czas dzieciakom i zonie, wlaczasz telewizor - to tak bedzie. to samo tyczy sie przesiadywania przed kompem

pierwszy krok do normalnosci - wyrzuccie telewizory.

u mnie nie ma telewizora od wielu lat.
na wycieczki najchetniej jezdze z rodzina (jesli jest kasa), wiec gdy jade/ide bez nich, samotnie lub z kumplami - nikt nie robi z tego afery. oni wiedza, ze mnie nosi i to rozumieja - bo ze soba gadamy.
fakt, juz w momencie wyjazdu zaczynam tesknic. ale wiem, ze oni tez - dlatego nie mam stresow zwiazanych z rozlaka i glupich mysli. wtedy taka tesknota to dosc przyjemne uczucie - i powrot smakuje o wiele bardziej. nie ma pretensji, jest oczekiwanie. cos jak zwykla herbata podczas mroznej nocy w namiocie w wysokich gorach - zaden szampan, nektar czy inny napoj bogow nie jest w stanie zapewnic takich doznan, jak taka zwykla, najgorsza herbata z biedronki. bo ona przynosi cieplo.

i jeszcze jedno - u mnie w chalupie na 3 pokoje + kuchnia sa tylko jedne (procz drzwi do lazienki i kibla) drzwi, ktore zamykamy, gdy dzieciarnia chce isc spac, a my siedzimy do pozna ze znajomymi i jest glosniej (a tak na codzien sa stale otwarte). jedne drzwi. bo drzwi to tez bariera.
(zauwazcie - w starych wiejskich chalupach byla jedna izba, w ktorej zyla cala rodzina.)
poza tym u mnie nigdy do dzieciakow nie mowilo sie "wyjdz, nie przeszkadzaj, idz se pograc na komputerze, bo dorosli rozmawiaja".

mamy i robimy wokol siebie mnostwo takich niepotrzebnych barier, nie tylko fizycznych - glownie uczuciowych. to jest przyczyna problemow - rowniez tych wyjazdowych.

a tego wszystkiego - zaufania, ciepla rodzinnego, braku barier - nauczyli mnie moi starzy, i za to im dziekuje. chcialbym byc taki sam, jak oni, ale jeszcze mi daleko."

dawno nie czytałam mądrzejszych słów

Ostatnio edytowane przez bajrasz : 31.08.2013 o 12:13
Cara jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem