Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23.07.2019, 21:13   #177
jagna
 
jagna's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 3 min 21 s
Domyślnie

(Widzę, że czas kończyć opowieść, bo zainteresowanie jest odwrotnie proporcjonalne do ilości zagubionych murzynków )

Na kogo z forum FAT można wpaść na Białorusi, jak nie A'Tomka, znanego ze swych wschodnich opowiadań!

Usiłuję sobie przypomnieć, gdzie miałam okazję go poznać (oprócz forumowych relacji rzecz jasna) - słynne podlaskie wesele Ivi i Szymona, gdzie zawitaliśmy wesołą ekipą jadąc do Murmańska

Tak dla wspominki jak dwóch pieronów, jedyn gizd i dwie frele do Murmańska pojechali i wrócili:




Wesele to jest tak słynne, że jeszcze raz będzie tu wspomniane

Domek rodziny Wydrzyckich jest nader skromny:





Pan przewodnik piękną mieszanką polsko-białoruską ciekawie opowiada o życiu Niemena, w szczególności tej białoruskiej części

Ale największą atrakcją i tak był występ rodziny A'Tomka, która zagrała i zaśpiewała, oczywiście Niemena!



Nawet filmik nagrałam, tylko bez dźwięku



Posłuchaliśmy jeszcze z ust A'Tomka opowieści o ciekawej historii tamtejszego kościoła i pościeranych napisów jego fundatorów:





Wśród ekipy A'Tomka byli prawdziwi mordercy:



Trochę rozmów i ploteczek forumowych w cieniu kościoła:



i chłodzie studziennej wody:



Piękne są takie spotkania, a wiedza A'Tomka o tym kraju niezmierzona
Oby znów udało się kiedyś spotkać na drodze!

Ale na razie jedziemy dalej.

Tuż za Niemenową wsią mały bród, taki po prostu do przejechania, nawet się nie zatrzymaliśmy, więc posiłkuję się fotą Chemika:



Szutrami i ścieżkami gładkimi jak stół (jak oni to robią Dlaczego prawie nie ma tam tarki ):





(Ciągle się też dziwimy, dlaczego nie doganiają nas Chemiki)

Docieramy do Szczuczyna, gdzie szukamy knajpy.

Obowiązkowy pomnik wojenny:



Szukając knajpy stosujemy sposób peruwiański, czyli najpierw znajdujemy dworzec.

W Szczuczynie akurat autobusowy, ale knajpa była. Szaszłyki i ryba smażona, jedno i drugie z mikrofalówki

Kolejny punkt programu to poszukiwania bankomatu w mieście. W sumie znaleźliśmy trzy, ale 2 nie chciały współpracować z naszymi kartami, a przy trzecim musiała pomóc nam pewna Szczuczynianka.

Patrzymy w niebo, a tam kroi się powtórka z dnia wczorajszego, czyli nadciąga ogromna, czarna chmura...

[cdn]
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą

Ostatnio edytowane przez jagna : 23.07.2019 o 22:01
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem