Ja to myslałem że jak założe kostki to bede mistrzem świata - ale wyjazd na "Felkowskiego" zweryfikował moje myśli - 3 lekkie gleby.
Generalnie zawziąłem się aby sie pozbyć lęków. Znalazłem miejsca w których w piachu można było wyglebic prawie bez kosekwencji i cwiczyłem.
Nadal jeżdze bardzo ostroznie (To pewnie Hubert Dandy i Wieczny moga potwierdzic bo razemi śmigneliśmy po szutrach) ale lęków coraz mniej. Tzn grunt aby nie odpuszczać gazu - odpuszczasz to leżysz.|
Prawda teraz jest taka że staram sie nie jeżdzic po asfalcie - bo to przecież niebezpieczne jest