OC motocykla mam wykupione w porąbanej firmie TUW (Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych). Już nawet nie pamiętam dlaczego tam go ubezpieczyłem, ale tak już zostało aż do dzisiaj. Ostatnia składka jaką płaciłem to było 52 PLN przy zniżce 60 % czyli podstawa wynosiła 130 PLN.
Dziś poszedłem przedłużyć umowę (oczywiście jak zwykle po terminie), wypełniłem ten cholerny wniosek, babka zaczęła ręcznie wypełniać Polisę, liczy składkę i wychodzi jej 240 PLN. Jak to k...wa 240 PLN ? Przecież do tej pory płaciłem 52 PLN
Kobieta na to że teraz składka podstawowa na motocykle powyżej 250 cm3 wynosi 600 PLN
i spytała się koleżanki aby potwierdzić wysokość tej składki.
Stwierdziłem że w życiu takiej składki nie zapłacę i idę się ubezpieczyć do PZU a oni jak chcą niech bujają się ze mną po sądach. Zresztą mam zamiar zgłosić to do Rzecznika Praw Konsumenta bo takiej podwyżki chyba w żaden sposób nie są w stanie uzasadnić.
Jeśli ktoś ma ubezpieczenie w TUW to lepiej niech sprawdzi kiedy się kończy polisa i ile będzie płacił za nową.