woda nic nie zrobi
płyn do mycia naczyń, żadne tam wynalazki.
zostawiasz na noc i rano jest beton.
zdejmowanie potem jest również proste - pod manetkę wkładasz mokry śrubokręt w kilku miejscach i obracasz i ... zdejmujesz. nie znam lepszego sposobu.
zdejmowanie zapieczonych starych manetek mam obcynglowane tak, że wkładam pod manetkę imbus taki około 6mm i jeśli nim kręcić to przejedzie naokoło manetki odrywając gumę od kierownicy.
potem można do woli: ale najlepiej mydło w płynie podać jakimś śrubsztakiem, ww. płyn do naczyń. wszystko co tłuste zostaje na manetkach i może powodować ich późniejsze obracanie, luzowanie.
jak luźne to tylko drut bo z cyjanoakrylem potem są niepotrzebne jaja. już nie wspomnę co się dzieje jak jakimś szatańskim zrządzeniem losu wejdzie w rolgaz lub przełączniki...
no. cieszę się, że mogłem pomóc