Jestem zły jak cholera. W Szczecinie kupowałem moto i mieli mi to zrobić za 100PLN, ale z uwagi na to, że brałem u nich motocykl - chyba. nie mieli jednak terminów, musiałbym czekać z odbiorem motocykla. Pomyślałem, zrobię sobie to jak będę robił serwis po 1000km. Nie sądziłem, że cena będzie tak kolosalna.
Nie znam się na prądach to raz, nie chciałem grzebać w nowym motongu na gwarancji z moją wiedzą to dwa, i nie myślałem, że będzie to taka kwota - to trzy.
Robili mi to w Poznaniu w ASO wywalili cenę - gdybym pojechać teraz do Szczecina z tym kabelkiem byłoby to śmieszne jadąc 600km za durnym kablem, choć w portfelu zaoszczędziło by się pare złotych.
olej poszedł sprawnie, ale widziałem ten rozbebłany motor, podobno trzeba było nawet zdemontować bak - tego już nie oglądałem z bliska.
Niestety niewiedza kosztuje.... czekam aż minie okres gwarancji i skończą się wizyty w ASO -bankructwo murowane.
|