Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15.03.2009, 21:49   #4
JareG
Piast Kołodziej
 
JareG's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Toruń
Posty: 1,892
Motocykl: RD03
JareG jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 17 godz 44 min 37 s
Domyślnie Bory Tucholskie v.1

Kolejna wycieczka pozwoli Wam, moi drodzy parafianie... tfu, Czytelnicy mialo byc.. poznac nieco kolejny piekny kawalek naszego kraju. Czyli tytulowe Bory Tucholskie.
Tak nawiasem mowiac, to Bory najlepiej sie poznaje jezdzac na rowerze (pijac piwo, zrac ryby), albo plynac kajakiem (pijac piwo, zrac ryby.. ) - polecam taki wlasnie sposob zwiedzania tego regionu I najlepiej w grupie.

OK. W w/w Bory trzeba najpierw dojechac. Proponuje tradycyjnie przybycie w piatek do Torunia, zakwaterowanie sie w wiadomych Wam miejscach (Tramp albo Fort IV), a potem trzeba sie zaintubowac prawidlowo przeciw komarom itepe
W sobote rano czas w droge. Im predzej tym lepiej, bo trasa to (tez tradycyjnie) nieco ponad 200km

Chcialbym nadmienic, ze Google przeklamuje i stad dodatkowe mapki ponizej - ale to w swoim czasie.
P-kt A to stacja PB na wylocie z Torunia - doskonale miejsce zeby sie spiknac grupowo, zatankowac, siku zrobic itd. A potem w droge.
P-kt B to miejsce niepozorne.. karkowkodajnia. Przez duze K - polecam

Czas jechac dalej. To dalej to skret za mostem w Fordonie w prawo, pareset metrow po bruku i skrecamy kolo kosciola w lewo, nadal po bruku. I jadziem na wprost, droga nr 256, na Włóki. Jadac ta droga nie spieszymy sie, ino obserwujemy lewa strone tzw. okolicznosci przyrody (prawa tez obserwujemy, ale skupiamy sie na lewej ). Jest tam skarpa, ktora 'schodzi' w kierunku Wisly. I na tej skarpie buduje sie coraz wiecej domow. Czasami (a nawet czesto) b. ladnych domow - warto popatrzec Jadac CALY CZAS prosto glowna droga, dojedziemy do punktu, gdzie jazda na wprost bedzie skutkowac slepa uliczka, a glowna droga skreca dosc ostro w lewo. My tez skrecamy, i przygotowujemy sie na male winkle w stylu gorskim - czyli wjazd na w/w skarpe Wjezdzamy na nia, wyjezdzamy z lasu i wjezdzamy do wioski. Skrecamy w prawo, i jadziem prosto pareset metrow.. i znow glowna droga skreca ostro, w lewo. A my w prawo, tez ostro ale nie do konca - wjezdzamy na taka waska asfaltowa droge. I jedziemy nia, i podziwiamy widoki - bo bedzie co podziwiac Najlepiej na te wycieczke wybrac sie w maju, tak jak kwitna jablonie - bo ta czesc trasy bedzie przebiegac wsrod sadow.. jak traficie na ladna pogode, to bedzie fajnie. I tak sobie jadac i podziwiajac przyrode dojezdzamy do p-ktu D. Czyli miejscowosci Gruczno.
W Grucznie latwo sie zgubic, bo oznakowanie od strony z ktorej nadjedziecie jest slabe. Trza w kazdym razie kierowac sie na prawo, w kierunku Wisly, ladnym nowym asfaltem. Po dojechaniu do walu p-powodz. mozna na niego sobie wjechac, albo mozna olac wal, i jechac wzdluz niego. Czasami bedzie coraz bardziej smierdziec, uprzedzam - to oznaka zblizania sie do Swiecia, i tamtejszych zakladow celulozowych Bedzie tez spora rura nalezaca do tychze zakladow, o ktora swego czasu zarly sie dwa wojewodztwa i to na potege (chodzilo o kase za zrzucanie zanieczyszczen do Wisly, kto ja ma dostawac - bo rura konczyla sie po stronie woj. torunskiego, a zaklad lezy u sasiada )
Trasa wycieczki przetnie krajowa 1ke/E75, i dalej lokalna droga w kierunku Swiecia. Po drodze po lewej stronie widac ladny kosciolek i mury, potem bedzie tez po lewej CPN, a na wprost przez chwile bedzie widac zamek w Swieciu (trzaby na wprost napierac caly czas). Po wjechaniu do centrum Swiecia na swiatlach skrecacie w prawo, i jedziecie prosto, dopoki nie zobaczycie drogowskazow na Laskowicie/Jeżewo (239). Skrecacie w lewo. A po paru kilometrach odbijacie pod katem w prawo, na w/w Jezewo. Jak sie zagapicie, to jeszcze bedzie mozliwosc dotarcia do tejze miejscowosci. Droga biegnie lokalnym asfaltem, ogolnie nienajgorszym. W Jezewie walicie glowna, po wyjechaniu z miasteczka dojezdzacie do lasu i tutaj droga sie rozwidla - nalezy jechac w lewo.. jesli dobrze pojedziecie, to po chwili bedzie wiadukt kolejowy
Dlaczego tyle pisaniny..? Bo ta droga to zupelnie lokalna droga, prawie tylko lasami, ktora dojezdza sie do drogi Warlubie-Koscierzyna. Droga jest piekna, ruch prawie zerowy, jeziora, jagody, grzyby.. i caly czas asfaltem. Najlepiej mi sie nia jezdzi od strony polnocy, ale darowanemu koniowi..
Jadac sobie kontemplacyjnie przetniecie droge nr 238 (Warlubie - Osie/Tlen) - proponuje uwazac, bo czasami trafic mozna na jakiegos popapranca, ktoremu sie spieszy.. a tak swoja droga, to skrecajac na tym skrzyzowaniu w lewo po paru chwilach wjezdzamy na lesny pas startowy.
Jadac caly czas prosto dojedziemy do wioski Lipinki. A potem do nastepnej, co sie zwie Przewodnik (p-kt F). I tu uwaga - przed nia jest ostry skret w prawo
Jest tez mozliwosc pojechania na szage w las, prosto znaczy. Idea jest taka, zeby dojechac do miejscowosci Kasparus, czyli p-ktu G. Lasem tez sie da, sprawdzilem empirycznie, moi kumple na armaturze rowniez
Kasparus to kolejna wioska na koncu swiata, bardzo tu spokojnie. Konczy sie asfalt, jest ladny kosciolek.

Stad mozna albo sie wrocic asfaltem kawalek, albo napierac lasem w roznych kierunkach. Kazdy niech wybierze, co mu najbardziej pasuje. Kierujemy sie na Sliwice, a potem na Czersk (p-kt H). Tu mozemy zatankowac, cos zjesc etc. Jesli uwaznie przyjrzec sie mapom, to widac, ze z w/w Sliwic da sie przez las dojechac do miejscowosci wymienionej ponizej (Legbąd) - to info dla lubiacych piaseczek, blotko itd.
Z Czerska uderzamy na poludnie, droga nr 237, w kierunku Tucholi. Dojezdzamy prawie do m. Legbąd (p-kt I), po prawej stronie beda tablice informacyjne o akwedukcie w Fojutowie.


Stad mozna albo zawrocic, albo na szage przez las - co tez proponuje uczynic, da sie spokojnie przejechac co przetestowalem jezdzac tamtedy 2-tonowym 560SEC Wyjedzie sie w miejscu, w ktorym na mapce jest pomaranczowy kwadrat, zaraz kolo mostka, na asfaltowa droge. Dalej mozna albo asfaltem w prawo w kierunku drogi nr 22, albo wjechac na asfalt i skrecic w lewo, kawalek prosto i skrecic w prawo w las, na droge gruntowa. I caly czas prosto dopoki sie da, a jak sie nie da, to w prawo (ja tak pierwszy raz tamtedy na czuja pojechalem)

Dojedziemy do asfaltu, i skrecamy w prawo. I jedziemy sobie kontemplacyjnie.. wjezdzamy do lasu.. i w pewnym momencie z prawej pojawi sie woda. I bedziemy jechac wzdluz niej. Juz te wode spotkalismy wczesniej, w Fojutowie A po kolejnej chwili po lewej stronie tez pojawi sie woda. I bedziemy sobie kulturalnie jechac pomiedzy dwoma strugami wody, ladnym asfaltem. Dojedziemy tak do drogi nr 22, zaraz obok mostu na Brdzie, w m. Rytel. Stad do Mylofu juz rzut beretem.
Jesli chodzi o wybor drogi dojazdowej, to jest ich kilka. Najlepiej (czy moze raczej najlatwiej, przynajmniej za pierwszym razem) bedzie jechac 22 w kierunku Chojnic, dopoki nie zobaczycie po prawej stronie czegos takiego:

Mylof, czyli p-kt J, ostatni punkt tej wycieczki. Mylof, inaczej zwany Zaporą, albo Zaporą-Mylof , to wioseczka nad Brda, gdzie hoduja pstragi. I gdzie podaja je smazone, w calkiem niezlym wydaniu


Nocleg zalatwiamy we wlasnym zakresie, w poblizu jest sporo mozliwosci (Męcikał, Czernica..).
__________________
Pozdrawiam z Torunia i okolic,
Jarek

K1200RS & TRX850 & XTZ850

Ostatnio edytowane przez JareG : 16.03.2009 o 00:26
JareG jest offline