Wątek: Roztocze
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13.06.2016, 12:12   #13
radekw
 
radekw's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2015
Miasto: Kraków
Posty: 180
Motocykl: CRF1000D
Galeria: Zdjęcia
radekw jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 15 godz 39 min 44 s
Domyślnie

Dzień 4

Powrotu czas. Po drodze jeszcze jedna przewidziana atrakcja, spotkanie z kilkoma osobami z forum miłośników Kawasaki Zephyr i przejazd do Sandomierza.

Pakowanie poszło sprawnie. Na śniadanie tym razem nie było jajecznicy tylko parówki. Też dały radę.

Opuszczamy ośrodek wypoczynkowy "Jeżyk" i kierujemy się na Dzwolę, wieś przylegającą do Lasów Janowskich.

Lasy Janowskie

Za Dzwolą, we wsi Krzemień skręcamy w lewo i wjeżdżamy w rezerwat Lasów Janowskich. Kierujemy się cały czas prosto, aż dojeżdżamy na Porytowe Wzgórze, gdzie odbyła się jedna z największych bitew partyzanckich. Naszym celem jest właśnie upamiętniający to wydarzenie monument. Połączone grupy partyzanckie radzieckie i polskie (AL, AK, NOW-AK i BCH) w sile około 3000 żołnierzy przyjęły bitwę z dziesięciokrotnie większymi siłami niemieckimi. Partyzanci cały dzień walczyli w pełnym okrążeniu, by pod osłoną nocy skutecznie przebić się w stronę Puszczy Solskiej.

Z Porytowego Wzgórza kierujemy się w stronę Szklarni i Janowa Lubelskiego, a potem drogą nr 19 do Kraśnika, gdzie mamy ustawione spotkanie z chłopakami z forum Kawasaki Zephyr. Z Kraśnika, już większą grupą, jedziemy w stronę Sandomierza. Glównie drogą 855.

Sandomierz

Do miasta wjeżdżamy w niedzielne popołudnie i wpadamy w ścisk i gwar. Ciężko znaleźć miejsce do zaparkowania kilku motocykli. Udaje się w końcu, a sandomierska starówka i widoki ze wzgórza, na którym jest zlokalizowana rekompensują i nadłożoną drogę i problemy z parkowaniem. Do tego, gdyby ktoś nie był świadomy istnienia takiego serialu jak "Ojciec Mateusz" lub nie wiedział, że kręcony jest właśnie w Sandomierzu, to nie ucieknie przed tą wiedzą, bo na każdym kroku będzie się potykał o reklamy i banery nawiązujące do tej produkcji.

Siadamy na pizzy i chłopaki z forum Zephyra nakreślają mi ciekawą ideę - prowadzą album, który przekazywany jest na zlotach lub spotkaniach takich jak to, a aktualny posiadacz dodaje zdjęcia ze swoich wycieczek. Album trafia w ręce Przemka i nadchodzi czas pożegnań. Każdy jedzie w swoją stronę, a naszą trójkę jeszcze przez jakiś czas eskortuje Panda. Pokazał nam bardzo ciekawe drogi pomiędzy Sandomierzem a Łoniowem. Wzdłuż wisły przez wioski jak Zawierzbie, Kamieniec czy Łukowiec. Wąskie, kręte drogi skryte pomiędzy dorodnymi uprawami. Można się zapomnieć, na co tylko czekają zdradzieckie, ostre i zacieśniające się zakręty.

Na stacji przy skrzyżowaniu krajówek 9 i 79 żegnamy Pandę i ruszamy do domu. Droga powrotna dłuży się niemiłosiernie, ale coraz bardziej pofałdowany teren zwiastuje rychłe ujrzenie wysokich kominów elektrociepłowni Łęg. Kraków wita nas ulewą, której do tej pory udawało się skutecznie unikać. Na Bora-Komorowskiego machamy sobie i każde jedzie dalej w swoją stronę.

A na Roztocze z pewnością wrócę.

Pomnik bitwy w Lasach Janowskich


Jedyne zdjęcie wszystkich uczestników


Załoga z forum Zephyra


Rynek sandomierski


Widoczki ze starego miasta w Sandomierzu
radekw jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem