Jutro dzien przerwy. Pamir i Wahan dal ostro w dupe.
Kimamy w Duszanbe, pozniej sie ustali detale gdzie jechac. Po jutrze jedziemy z Kowalami na polnoc nad jezioro Iskanderkul fajna i wesoła ekipa.
Pozniej na Osh i może Pik Lenina ogarniemy, czas oraz checi pokaza co dalej.
Niema sztywnego planu a na Bartang chyba nie mamy checi.
Paliwa nam nie zabraklo jeszcze, afryka na 80-tce w gorach malo ducha nie wyzionie ale idzie donorzodu