Zadra
Skąd się wzięli sami swoi- Stanisław Lem- Odkrywca Przyszłości
Kończy się rok 2021- rok Lema. Głośno okrzyknięty, cicho kontynuowany. Również mój plan pozostał planem i choć tylko w tej formie go wspomnę.
Urodzony w 1921 w Polsce, we Lwowie w rodzinie żydowskiej, w kamienicy przy ulicy Brajerowskiej 4, dziś zmienionej na Bohdana Łepkoho.
Po zmianie granic, na fali repatriacji w 1945 wraz z całą rodziną wyjechał do Krakowa. Konieczność opuszczenia Lwowa do końca życia traktował jako wypędzenie i nigdy się z tym nie pogodził.
Pisał w języku polskim, w 1980 kandydował do literackiego Nobla (wybrano Miłosza).
"Tak samo jak
Francuzi mają Juliusza Verneâ,
Anglicy mają Conan Doyla, tak my,
lwowianie, mamy Lema"- mówił na uroczystym odsłonięciu ukraiński urzędnik
lem.jpg
(zdjęcie z Kuriera Galicyjskiego)
Tablica upamiętniająca pisarza na rodzinnym domu we Lwowie nie wspomina, że był Polakiem. Jest doskonałym przykładem funkcjonowania dzisiejszej UA na płaszczyźnie historycznej i relacji jej elit z Polską. Taki przykład otwiera mi oczy na dzisiejsze realia. Ogólniki dla mediów zatykają kanały rzetelnej wiedzy i informacji. Niby mają prawo? Ale mają też obowiązki!
Posługują się niedopowiedzeniami, jakby przyznanie Polskości nie przechodziło przez gardło:
Львів˛ Krakiv
Lviv Kraków
Z jednej strony obraz szerokiego otwarcia na szeroką Europę, ale tylko w słowach, uprawnia do wszystkiego. Taki wytrych na przykrycie polityki samostanowienia według własnych reguł, ponad wszystko, nie licząc się z faktami.
Odrzucają i gardzą prawdą. Stwarzają fikcyjny świat, do którego wytrwale przekonują innych.
Przedwojenny Lwów to 7-10% rusińskich i ukraińskich mieszkańców.
"Ukraiński barok", "pisarze ukraińskiego romantyzmu", "lwowscy profesorowie lwowskich, uniwersyteckich uczelni", "ukraińscy obrońcy Lwowa"...
Ta zadra to właśnie stąd i gniecie coraz bardziej. Permanentna pogarda dla Polskości.
Ale przecież to ta moja uwaga jest jątrząca, rewizjonistyczna, podważająca wieki sąsiedzkiego współistnienia, szukająca dziury w relacjach między Ukraińcami, co to ich wielu dobrych wokół nas!
Na tablicy wyeksponowano słowa pisarza:
"
Jestem lwowianinem i lwowianinem do śmierci pozostanę".
Ale przemilczano ich ciąg dalszy:
"
Nic się tutaj nie zmieni, ludzie i narody to nie szafa, którą się przesuwa z kąta w kąt".
Dyrektor Instytutu Polskiego:
"na Ukrainie często wskazuje się na +trzecią stronę+, może więc teraz uchwyćmy ją na gorącym uczynku?"
https://dzieje.pl/kultura-i-sztuka/d...j-lema-nietakt