Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28.10.2017, 18:54   #9
macias1989


Zarejestrowany: Feb 2016
Posty: 40
Motocykl: RD03
macias1989 jest na dystyngowanej drodze
Online: 9 godz 11 min 15 s
Domyślnie

Dzień 1 5.08.2017
Wstałem dosyć wcześnie. Do granicy Ukraińskiej było 500km, gdzie miałem ustawione spotkanie z chłopakami. Umówiliśmy się już na 14, więc wyjazd musiał być wczesny. Niestety przez moje późne pakowanie i pierwsze pakowanie rzeczy na motocykl tego dnia rano, już na starcie miałem godzinę opóźnienia. Na szczęście to ja miałem wszystkie paszporty, więc wiedziałem, że nie pojadą beze mnie

Jazda szła bardzo dobrze. Ruch był mały, więc liczyłem na to, że nadrobię stratę. Po 250km ruch się nasilił, a tempo jazdy spadło. Usłyszałem wtedy jakiś dziwny dźwięk. Na początku, go olałem bo pewnie jakiś grat obok jechał, ale po czasie okazało się, że to Transalp. Zatrzymałem się na stacji. Od razu pomyślałem o naciągu łańcucha. Dotknąłem go, a on gorący i napięty, zero luzu! Poluzowałem go i ruszyłem w dalszą drogę. Niestety szum nie ustąpił. Masakra. Trochę się zdenerwowałem. Pewnie łożysko wałka dostało po tyłku. Czy wytrzyma jeszcze 13000km? Biłem się z myślami, ale postanowiłem, że jadę dalej i zobacze czy szum się nasila. Jak się nasili to najwyżej kolejny raz zrobie odwrót do domu.



Niewiele spóźniony dotarłem do Chełma, gdzie spotkałem chłopaków i razem pojechaliśmy na przejście graniczne. Kolejka ogromna, ale trochę omijania, wężykowania między samochodami i po chwili byliśmy na samym początku. Polska strona poszła błyskawicznie. Ukraińcy za to wszystko robili baardzo powoli i zajęło nam to około 40minut. Zrobiliśmy jeszcze 60km i przenocowaliśmy w bardzo tanim hotelu w Kowlu. Wieczór bardzo miły, gadaliśmy, piliśmy, żartowaliśmy. Chłopaki w porządku, więc zapowiada się ciekawy wyjazd!


Ślad dnia: Przejechaliśmy 592km

Ostatnio edytowane przez macias1989 : 05.11.2017 o 12:52
macias1989 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem