[majki]

Nie rozumiem zachwytu jaki panuje przy DRkach...miałem i wogóle mi nie przypadła do gustu...miałem też Freewinda 10 lat temu. Po 2 Suzuki narazie jestem bardzo daleko od tej marki i w najbliższym czasie nic z tej stajni nie stanie w moim garażu.

Co do DRki ('06, ok.25tkm, kupiona na jesieni '11, sprzedana w połowie '12), miała wywalony ząb na zębatce 3ciego biegu (jechało, ale hałasowało - wymieniłem zębatki trójki na nowe, temat znany), odpalanie to też była loteria (i w DR i w XF), bywał foch i jechałem do roboty samochodem, a po powrocie przeważnie odpalały bez problemu. Jakość Suzuki...stuki, puki, suzuki (w pełni się zgadzam), ruda na ramie (wszystkie spawy rude), zawias to marna namiastka zawieszenia (no chyba, że się waży poniżej 70kg i jeździ na grzyby do lasu...). DRZeta S też była szmaciana, dopiero 690R się u mnie sprawdziła, pewnie XR/WR też by dały radę, ale ja nie jestem mikrym grzybiarzem... Po kilku przejażdżkach szutrowych nie odważyłem się pojechać DRka w góry...poczekałem na KTMa. Oczywiście był plan na rzeźbę zawiasu i reszty, ale uznałem to za bezcelowe i słusznie (zaznaczę, że mam zgrzebaną RD04 i to uważam nadal za sensowny ruch ).