Marek - raczej nie spawacz tylko blacharz artysta. Z tego co pamiętam kiedyś kolega umanił sobie poszerzenie zbiornika w jakimś czoperze. Kilku blacharzy samochodowych pukało się w czoło, w końcu ktoś się podjął i ... ktoś inny poprawiał na zasadzie : kto to panu tak spierdolił ale efekt był taki jak Mada pisze.
|