Jac(ek) nieco się pośpieszył deklarując moją/naszą obecność na wycieczce. 3 maja wieczorem dopiero "ląduje na Szopenie", więc mogę dociągnąć sprzęty na granicę dopiero wczesnym popołudniem 4 maja, defacato możemy wjechać w teren mając 48 godzin opóźnienia. Słowem: dupa blada
Tym samym zwalniam 2 miejsca z listy, pojedziemy waszym śladem i poplączemy się po okolicy do 12 maja (tyle mamy urlopu).
@Wojtek - bardzo przepraszam za zamieszanie.