W weekend więcej potestowałem latarkę bo akurat się trafiło ognisko, a potem sytuacja awaryjna bo jakiś mały ch*jek spuścił powietrze z dwóch aut. Przy czym musiał robić to kombinerkami bo jednego wentyla ukruszył.
Wizard Pro WR jako czołówka - super, ale ciężka. Coś za coś, takiego czasu i mocy świecenia z 2 paluszków nie zrobimy. Do biegania bym jej nie wybrał, za ciężka. Raczej jako standardowa czołówka do chodzenia, pracy czy na rower.
Czerwone światło w trybie moonlight czyli takim najsłabszym - idealne do jedzenia bułki z kiełbasą i nie świecenia kolegom po oczach.
Najmocniejszy tryb spokojnie zastępuje lampę błyskową: