Dziękuję Tomek, fajnie było przeżyć jeszcze raz tę wyprawę w twojej relacji. Patrząc z perspektywy czasu, wiele wskazywało na to, że cały plan nie wypali, począwszy od tego, że o mały włos nie pojechalibyśmy motocyklami, poprzez różne przeszkody napotykane po drodze, typu siarczysty mróz, śnieg po kolana, czy ryzyko ewentualnych demonstracji nacjonalistów na drodze dojazdowej do HP itp. Teraz trzeba powiedzieć, że wszystko się udało, hołd oddany, skobel w bramie cmentarnej nasmarowany i dużo doświadczeń bezcennych nabyte. Wielkie dzięki ...
|