Z tą "mocą" to jednak chyba lepszy jej zapas, nawet jak się jej (jeszcze) nie umie wykorzystać niż jazda na limicie maszyny.
Ale jak przedmówca napisał - każdy według siebie.
Mi osobiście CRFka w ogóle nie wpisuje się w definicję "motóra wyprawowego" a nawet "prawdziwego duala" ale to raz, że moje definicje a dwa - to R1 (czy też R6) też się nie wpisuje i bym nie kupił ale przecież jest masa ludzi, którzy to moto kochają miłością szczerą a niektórzy nawet świat pokonują i to nie tylko po asfalcie