Diagnostykiem nie jestem, ale zdrowie ma się jedno - atakuj bo nikomu nie jest ono bardziej potrzebne niż Tobie. Parę lat temu po podobnej kontuzji na rowerze zlekceważyłem to początkowo i borykałem się później z bólem i ograniczeniem ruchomości barku przez 2 lata. Wszystkie prześwietlenia, badania, osteopaci (o ortopedach nie wspominając) mówili, wszystko wyglada ok - ja nie mogłem bez bólu podnieść ręki.
Pomógł mi mój GS jakieś 5 lat temu - przy przestawianiu musiałem go szarpnąć bo się przechylił. Zabolało, zakłuło ale ból magicznie zniknął i do dziś nie wrócił. Tylko Tobie chyba nie o taką rehabilitację chodzi 😉
|