Moim zdaniem, generalnie to malo mozna samemu zmienic sytuacje ludzi biednych, szczegolnie dajac pieniadze.
Mi utkwila taka sytuacja z Libanu. 2 miliony uchodzcow z Syrii. Dziewczyna z taka ladna buzia i niebieskimi oczami z dzieckiem na reku prosila mnie nachalnie o pieniadze. No i nie dalem. Co dam jej 1$? Co to zmieni, jak tam kanapka kosztuje 5$? I co dam kazdemu po 1$, 2 miliony dolarow i co to zmieni? I oni sa tam od miesiecy, lat. To co dam im na sniadanie, obiad, kolacje?
Do tego lepiej przygotowane sa organizacje jak Czerwony Krzyz czy ONZ.
Ciekawoskta to Kamil Cebulski - ten najmlodszy milioner. Teraz chyba sprzedaje 'biedakom' w Afryce edukacje i wode. Edukacje, zeby sie nauczyli zarabiac, wode zeby mieli czas na nauke i pozyteczniejsze rzeczy niz chodzenie z baniakami wody.
https://kamilcebulski.pl/o-mnie/
Byłem przedsiębiorcą. No może nadal nim jestem, ale nie w takim wymiarze jak kiedyś. Swoją pierwszą firmę założyłem w wieku 16 lat, a poważną karierę zakończyłem mając lat 25. Wtedy to postanowiłem zwolnić i skupić się na innych rzeczach niż działalność gospodarcza.