Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12.05.2016, 21:35   #10
Norton
 
Norton's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2015
Miasto: Chocznia koło Wadowic
Posty: 118
Motocykl: RD07, DL1000, TwinSport 350
Przebieg: 67000
Norton jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 23 godz 55 min 7 s
Domyślnie

Bieszczadów ciąg dalszy! Zaraz po weekendzie majowym (5 - 7 maj) udało mi się zrealizować kolejny wypad w Biesy.

A więc zaczynamy... Parking za Limanową i wszystko jasne!



Tym razem zabrałem szwagra Rafała. Nie ma jeszcze prawka, ale czuje ten klimat. Odbijamy w Gorlicach na Duklę. Od tej miejscowości to już coś więcej niż jazda do celu... Gdy opuszczasz zatłoczoną dwudziestkę ósemkę, nagle droga pustoszeje i w głowie masz już tylko zbliżające się Bieszczady.



Przed Komańczą charakterystyczny CPN... Gdy jeździło się w Bieszczady w piątek po robocie, na tą stacje docierało się w nocy gdy była zamknięta i zazwyczaj robiło się krótki postój na rozgrzanie i rozprostowanie kości.



W Komańczy mała modyfikacja trasy...



Docieramy na Trampa do Cisnej, bierzemy przyczepę. Szef kosi 360-tka pole namiotowe. Jesteśmy sami. Jemy obiad w szynku na Zamościu, podjeżdżamy do Smereka i atakujemy... Smerek.



Trochę ponad godzinę marszu i wychodzimy na połoniny...



Na szczycie pięknie. Na południu pogoda super, na północy czarno i biją pioruny. Granicą jest grań połoniny. Uciekamy szybko przez przełęcz Orłowicza do Wetliny. Spotkanych turystów bardzo mało, może 10... Zaczynamy schodzić w deszczu i przy akompaniamencie piorunów. Chronimy się na chwilę w deszczochronie.



Z Wetliny wracamy szosą do Smereka na parking po Afrę. Po dotarciu na Trampa spotykamy Paszczaka. Ze względu na przebyte przeziębienie nie dał rady przyjechać na swoim wtryskowym Viadrze.



A czwartkowy wieczór kończymy w pewnym klimatycznym barze...



Piątek 7 rano pobudka, śniadanie i ruszamy! Paszczak jedzie z nami, dobrze że ma terenówkę Jedziemy szutro-asfaltem do Rabego, przy kamieniołomie jest zakaz i tam parkujemy. Kierunek Jeziorko Bobrowe i Chryszczata. Przez długi czas idziemy szutrową drogą, a towarzyszą nam świeże ślady wilka. Wygodny drapieżnik!
Za mną rozlewiska, a biała kropka na świerku to czapla.



Jeziorko Bobrowe...





Chryszczata... Wegetacja jeszcze nie ruszyła na dobre, więc jakieś widoki ze szczytu są.



Idziemy w stronę przełęczy Żebrak, po drodze zagubione wśród drzew groby z I Wojny Światowej.



Wracamy do punktu startu, Paszczak wraca do bazy a my kierujemy się nad Solinę. Po drodze szutrujemy do Żernicy Niżnej...



Magia... po prostu magia Bieszczad!



Żernica Wyżna... Potem wracamy i zaliczamy kamieniołom w Bóbrce oraz Solinę.



Z Soliny robimy małą pętlę Bieszczadzką, zahaczając m. in. o szutry z Polany do Lutowisk.



Po powrocie odpoczynek, obiadokolacja i Siekierezada. A w sobotę wczesna pobudka i niestety powrót do rzeczywistości... Gdzieś na trasie...



A na koniec krótki materiał filmowy - dziękuję za uwagę i miłego oglądania!

__________________
All you need is love. And motorcycles.

Ostatnio edytowane przez Norton : 12.11.2019 o 21:54 Powód: Aktualizacja linków do zdjęć.
Norton jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem