Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24.01.2022, 21:13   #12
zylek
 
zylek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jul 2017
Miasto: Helvetia (BL)
Posty: 462
Motocykl: CRF1000L, H701 E, betinka 300RE, Tryplak 765
Przebieg: 43kkm +
zylek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 6 dni 11 godz 34 min 33 s
Domyślnie

Niedziela, 9 Maja dzień rozpoczynam się od wymknięcia się cichaczem, żeby nie budzić gospodarzy, którzy jeszcze smacznie pochrapują. Ja mycie zębów i na stację. Wacha we Francji jest zdecydowanie droższa niż w Szwajcarii więc zalewam pod korek pyszne paliwko a do brzucha pakuję dwa buttergipfel (lokalna nazwa na croissant) i kawę.

IMG_1276.jpg

Na dziś mam przebicie się przez terytorium Frankońskie, co okazuje się tak samo nudne co męczące. 650km na Huśce po asfaltach, to nie jest to co tygryski lubią najbardziej. Dodatkowo na zmianę pada i wieje niemiłosiernie, alternatywnie jedno i drugie, co ostatecznie zniechęca mnie do jakiś ponadplanowych postojów czy robienia fot. Momentami wieje tak mocno, że jadę w nachyleniu na wprost. Obiad wciągam w jakiejś mieścinie, gdzie zauważam dwa motocykle przy kanajpie. Oczywiście pytają o certyfikat. Taka nowa rzeczywistość. Jedzenie dobre, więc nie narzekam. Jedyne co uwieczniam na trasie to flamingi brodzące w zatoce w okolicach Montpellier. Piękne, nawet na tle magazynów.

DSC00528.jpg

Granica zupełnie pusta. W tym czasie Hiszpania wymaga testu PCR i zarejestrowania się przez formularz. Na granicy pusto jak w jakimś horrorze. Robię zakupy w pierwszym miasteczku za granicą z planem poszukiwania miejsca na biwak. W sklepie wydaję się małą sensacją, chyba nikogo tutaj, poza lokalesami, nie widzieli od jakiegoś czasu. Dzień kończę na zalewem Panta de Boadella. Miejsce znalazłem tuż przed zmrokiem w dodatku ma się na deszcz, więc już nie przejmuję się faktem, że stoi znak zakazu campingowania. Jako bonus rozbijam się wśród dębów korkowych, które będą widywał przez kilka kolejnych dni regularnie. Wyglądają śmiesznie, jak fryzura na popersa! Czy ktoś jeszcze wie co to jest ...?

IMG_1278.JPG

Sprawdzam jeszcze prognozę pogody. Ma padać przez kolejne 7 dni dzień w dzień na północy Hiszpanii. Deszczu, po Szwajcarskiej wiośnie, mam dość, więc odpuszczam Pireneje i postanawiam jechać na południe wzdłuż TET w kierunku Andaluzji. Pewnie w Maju w Pierenejach mógłbym też napotkać śnieg, ale nie dane mi to było sprawdzić.
zylek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem