W Serbii czasami lubią szukać dziury w całym. Raz dowalili mi się, że jeden z motocykli nie ma przeglądu (motocykl na pace). Za drugim razem wywalili na jednej granicy plandekę Ducato w kolejkę za TIRami, zważyli i dowalili 300 euro kary, a na powrocie na innej granicy, takiej bez TIRów, te same ducato przetrzepali, nic nie znaleźli, więc wezwali mobilną bramkę/rentgen samochodu, przetrzymali tak z 4-5h, a puścili dopiero po łapówce, bo nadal chcieli czegoś szukać.
|