to niby oczywiste ale mówisz prawdziwą prawdę: kolejność jest dysza wolnych obrotów, rozpylacz i potem dysza główna przy pełnym otwarciu.
te gaźniki rzekomo tolerują dysze 140 bez problemu. rzecz tylko w tym, że nie wiem czy jakiś wałek nie powkładał tam przypadkowych części.
zrobiłem dzisiaj eksperyment: mianowicie zrobiłem na tokarce dyszę na M5 i wiertłem 1.2 zrobiłem otwór na oko o 1/3 większy. zrobiłem również sporą zwężkę w tłumiku i już nie napierdziela tak, że wstyd. jest nieco głosniejszy niż fabryka i odzywa się tylko przy szerszym otwarciu. jest fajnie.
te zabiegi spowodowały, że temperatura oleju nie przekroczyła 100stC a przez większość normalnej spacerowej jazdy polami była na poziomie 90-95stC.
moto lepiej jedzie ale to wciąż nie jest TO - pod czerwone pole na obciążeniu nie wejdzie. nie ma mowy i nie czuć tych 30 kucy. ciągnie ale to jest słaaaabe.
może czas na wiertło 1.5? ;D
jutro przyjadą dysze z larssona - obadamy jak się franca da obudzić. a już było naprawdę dobrze
NIESTETY - po przejechaniu około 20km odwiedziłem znajomych dwie wsie dalej i moto po 10 minutowej gadceszmatce odpaliło jak należy i po przejechaniu 50m zdechło i chXj. nie ma iskry. Zostawiłem u nich w garage i pierwszy raz w życiu musiałem wrócić do chaty nie na tym na czym wyjechałem. Faaaaaaak.
Sprawdzałem cewkę i miała prawidłową rezystancję ale moja teoria jest taka, że po prostu rozgrzała się nad silnikiem na postoju i dostała przebicia i amen. Wszystko się kończy. Albo impulsator. Jutro jadę z multimetrem alebo z busem.
przypomniałem sobie, że akcja jest dokładnie taka jak przed wymianą fajki na nową: kiedy kopię i trzymam za kabel WN nie ma nic, ale kiedy kopiąc klikam killswitchem czasami dostaję strzała w system $%^& czyli NIBY cewka jest ok tylko tak jakby była zwarta do masy.
uprzedzam - rozbierałem wcześniej killswitch i tam nie ma się co popsuć - odcinka jest przy zwartych stykach więc jeśli jest wypchnięty suwak to obwód jest otwarty. tracę powoli rozum.
tak to
chwd
m