Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04.07.2019, 10:50   #79
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 29 min 36 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Novy Zobacz post
O
Jednej z rad posłuchałem i szczerze wziąłem sobie do serca, bo mądrzejszych słuchać trzeba.

Rada I:
Jak widzisz piach, łatę piachu to odkręcasz gaz! Jak piach się skończy to odpuszczasz. (Przysłowiowa dwója i gazu od chuja!). Co, jeśli jest niekończący się piach
Posłuchałem, wcieliłem w życie i na pewnej prostej poczułem się już tak pewnie, tak zajebiście, tak DAKAROWO , że zaliczyłem spektakularną glebę, przy czym moto odwróciło się w przeciwnym kierunku do obranego pierwotnie kursu i złamałem (zgiąłem) lewe lustro.

Rada II:
Odkręcaj gaz pulsacyjnie, tak zero-jedynkowo.
Ta rada podobała mi się bardziej, bo przynajmniej moto po chwili odkręcania nie miało dużej prędkości i w razie W można było wyhamować jak strach miał już wielkie oczy.

Over
Na ostatnim moim wyjeździe, gdzie piachu było trochę więcej niż dużo dostaliśmy radę, żeby nie jechać wolniej niż 60 km/h. I to działa.
Jednak trzeba zwiększyć koncentrację i wzrok o 1000%, bo można sobie zrobić AŁA. Trafi się mała wydma lub mała dziurka i przy takiej prędkości wywala moto w powietrze, a kierownik może wrócić do domu na tarczy. Można też trafić na dużą wydmę, ale kąt najazdu widzi się dopiero tuż przed wjechaniem ....... lub zderzeniem z ścianą z piasku.
Najlepiej prowadziło się moto przy 100 km/h. Pływał, ale szedł tam gdzie się chciało. Nawet koleiny nie były odczuwalne. Przy takiej jeździe trzeba wyłączyć instynkt samowzachowawczy i pogodzić się z konsekwencjami.
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem