Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20.09.2016, 23:16   #1
mirkoslawski
 
mirkoslawski's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,656
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
mirkoslawski jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 12 godz 34 min 9 s
Domyślnie Roztocze i Podlasie 2016

Trochę późno (i dosłownie i w przenośni) ale lepiej niż wcale (chyba) :wink:

Stało się tradycją już chyba, że spotykamy się we trzech i latamy parę dni w roku...Ten wypad to i latanie w pięciu, we trzech, i we dwóch i solo - a więc każdy miał to co chce.

Dzień pierwszy - spotkanie na Roztoczu a dokładniej w Zwierzyńcu...to był czas głównie picia a więc zdjęć nie mam za dużo :wink: w ogóle nie mam za dużo zdjęć ale nimi będę się starał opisać co się działo.

Rozmyty, Doktorek i ja - spotkały się zwierzęta w Zwierzyńcu i było pięknie. Polataliśmy trochę ale głównie spożywaliśmy wodę...pisaną przez "ó" :wink: Generalnie w okolicy latało się średnio - dużo miejsc z "zakazem" bo Parki Narodowe i inne Pomniki Przyrody, których nie chcieliśmy naruszać naszą grubiańską i brutalną metalową, mechaniczną osobowością naszych motocykli... i Wojtka disco-rowerem :grin:

Jako iż dojechałem pierwszy, miałem prawo wyboru miejscówki :wink:


Dotarli potem Jegomoście, po czym w dzień pierwszy skończyło się na zdobywaniu terenu wokół pola namiotowego i poznawania Pań kasjerek w sąsiedniej Biedronce...prawda Rozmyty, że Panie były sexi? :grin:

A dnia następnego, nieśpiesznie pojechaliśmy w tereny...Tu rower nie jechał :grin: a było naprawdę stromo...ale jaki widok!




Potem chwila zadumy...



I zapadła decyzja - lecimy do Rozmytego na włości :grin: Tym bardziej, że mi od drgań urwał się ogon z tablicą rejestracyjną a kto lepiej to naprawi jak nie Twórca Najlepszych Gmoli Toni Braxton!!!

U Ostrego polatane i popite...było w pyte!



Czas w drogę na Podlasie, do Ekipy Podlasiaków :thumbsup:



Jendruś i Śluza ugościli nas tak, że nawet sobie tego nie wybrażałem! Takiej słoniny do wódeczki to nie jadłem w życiu! A i polatać - polatali! Podlasiaki latajo jak gupie :lol: :impreza: I nawet tatarskie jadło się jadło!





A potem nastał ten dzień, gdzie się skończyła wspólna przygoda. Ja pojechałem w stronę zachodzącego słońca...


Z noclegiem nad piękną Wisłą wraz ze wspaniałym wiktem...




A wracałem takimi drogami dwa dni :wink:






Dziękuję.
mirkoslawski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem