Cytat:
Napisał Adagiio
Te 30 lat jeżdżę w kraju gdzie dzieci w przedszkolu uczy się po co jest motocykl, żeby jak dorosną nie nazywały debilem czy dawcą jeżdżącego na nim. W łikendy jeździ się na winkle w góry a otwarty wydech nie przeszkadza. U nas za to przeszkadza wszystko wszystkim a poszanowanie względem drugiego człowieka nie istnieje i to jest największy problem.
|
Adagiio , tak dla wyjaśnienia to Ty sam nazwales się w tym wątku , kilka postów wyżej debilem i dawcą . Muszę to napisać bo jakoś tak manipulacją mi to zalatuje.
A synonim motocyklisty w naszym kraju właśnie taki jest , przez gości którzy poszanowanie drugiego człowieka mają głęboko .... Sam tego doświadczyłem majac dzwona w 2015 roku , pierwsze słowa policjanta do mnie "co , za szybko było ?" W rzeczywistości miałem może 40 km/h W pierwszej chwili zagotowalem się , ale po czasie myślę że facet patrzył na mnie przez pryzmat swojego doświadczenia i obserwacji drogowej.
Wątek jest o zamkniętym kawałku całkiem fajnej drogi , jak myślisz dlaczego nie ma tam zakazu dla rowerzystów czy traktorzystow ?
Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie , (bez krzty złośliwości ) czy jeżdżąc na swoich motocyklach zaginasz rejestrację tak aby nie można było odczytać numerów ?